Royal Antwerp pokonał w derbach Beerschot-Wilrijk 1:0. Ale to nie o sprawach sportowych było najgłośniej po zakończeniu tego meczu, a o skandalicznym zachowaniu kibiców.
W 68. minucie na murawę wdarł się jeden z fanów Beerschot-Wilrijk. Poza linią boczną przedostał się pod trybunę z kibicami Royal Antwerp i rzucił w ich kierunku rozpaloną flarę. Miejscowi kibice oklaskiwali ten chuligański występek.
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Sędzia musi przerwać mecz - mówił komentator radia Sporza, Tom Boudeweel.
Kibic, który rzucił flarę, szybko został obezwładniony i zatrzymany przez służby. Ale na tym się nie skończyło. Po końcowym gwizdku kilkunastu chuliganów Beerschot-Wilrijk wdarło się na murawę. Policja musiała osłaniać zawodników, aby nic im się nie stało.
Obrzydliwe - stwierdził na Twitterze belgijski dziennikarz Robbe van Lier.
Zobacz również: Skandal przed walką. Jechał pod wpływem alkoholu i miał broń
Bramkarz Beerschot potępił zachowanie kibiców jego drużyny.
Ktoś mógł zostać poważnie ranny. Nigdy nie powinno się akceptować takiego zachowania - powiedział, cytowany przez gva.be.
Portal poinformował również, że po meczu trzy osoby zostały aresztowane. W tym chuligan, który rzucił flarą w kibiców rywali.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.