Rok 2003. Barcelonie daleko było do potentata w Hiszpanii. Ba, drużyna zajęła dopiero szóste miejsce, a wyprzedzili ją Celta Vigo, Deportivo czy przede wszystkim Real Madryt. W lutym prezydent Joan Gaspart złożył dymisję po 2,5 roku sprawowania urzędu z powodu katastrofalnych wyników drużyny i ogłosił wcześniejsze wybory w Barcelonie.
Jednym kandydatów był nie kto inny jak Joan Laporta. Działał jeszcze z większym rozmachem niż obecnie, a jedną z obietnic Laporty było... sprowadzenie Davida Beckhama. To była wówczas największa gwiazda w Premier League. Pojechał nawet do Anglii, aby negocjować jego transfer.
Minęło kilka tygodni i Beckham faktycznie trafił do Hiszpanii, jednak do Realu Madryt. Tam przez cztery lata rozegrał dla Królewskich 116 meczów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Laporta słynie z niecodziennych metod pracy. W przeszłości potrafił zarządzać twardą ręką, nie bał się kontrowersyjnych decyzji. Beckham okazał się tylko gruszką na wierzbie, jednak za jago kadencji na Camp Nou trafił choćby słynny Ronaldinho, który zapisał się złotymi zgłoskami w Katalonii.
Wtedy Laporta zdecydowanie "kupił" kibiców. To on wymyślił Pepa Guardiolę w roli pierwszego trenera Barcy. To był strzał w dziesiątkę, który zrewolucjonizował klub na wielu płaszczyznach. Wygrał Ligę Mistrzów, potem odszedł w 2010 roku, jednak kibice wiedzieli, że można na nim polegać.
Nowa era w Barcelonie
Od 2021 roku Laporta znowu rządzi w stolicy Katalonii. Klub był praktycznie na dnie. Z ogromnymi długami, kolejnymi problemami "wypadającymi" z szafy i co najważniejsze, z brakiem wiary ze strony kibiców.
Laporta wprowadził mnóstwo entuzjazmu do klubu. Kilka lat temu wywołał dużą burzę w samej stolicy Hiszpanii. Zamieścił ogromny baner na budynku, który znajduje się około 100 metrów od stadionu Realu Madryt. "Nie mogę się doczekać, aby Was ponownie zobaczyć" - czytaliśmy na wielkiej plandece reklamowej.
Laporta pozbył się Leo Messiego, jednak za jego kadencji do klubu trafił Robert Lewandowski, który miał wielki wkład w mistrzostwo Hiszpanii dla FC Barcelony.
Laporta w sobotę 29 czerwca skończył 62-lata. Ma jednak w sobie tyle wigoru, że przed nim jeszcze wiele lat działania w hiszpańskiej piłce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.