Anders Fannemel w sezonie 2021/22 powrócił do Pucharu Świata w skokach narciarskich. Norweski zawodnik, który długo leczył poważny uraz, nie mógł być jednak w pełni zadowolony z występów. W sumie wziął udział tylko w kilku konkursach i uzbierał zaledwie sześć punktów. Był więc tłem dla swoich kolegów z reprezentacji.
Nie zniosę już takiej zimy, jaką miałem w poprzednim sezonie. Mam nadzieję, że będę skakał na tyle dobrze, aby rywalizować w Pucharze Świata. Muszę czuć, że mogę wskoczyć na wysoki, stabilny poziom, by rywalizować z najlepszymi: Halvorem Egnerem Granerudem i Mariusem Lindvikiem - przyznał w rozmowie z portalem dagbladet.no.
Anders Fannemel postawił sprawę jasno.
Jeżeli w listopadzie nie otrzymam miejsca w reprezentacji i nie będę uczestniczył w PŚ, to zakończę karierę. Dalszy wysiłek nie ma sensu, a ja nie mam już siły - zaznaczył.
Zobacz również: Przedziwny wynik. Ten mecz znajdzie się pod lupą
Poważne problemy Fannemela zaczęły się w lipcu 2019 roku - po upadku na skoczni w Wiśle. Wówczas zerwał więzadła krzyżowe, uszkodził łękotkę. W sumie przeszedł cztery operacje.
Norweg ma w swoim dorobku dwa medale mistrzostw świata (złoto i srebro w drużynie), a także złoty medal mistrzostw świata w lotach (również w drużynie). W sezonie 2017/18 zajął trzecie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni.
Czytaj też: Polała się krew. Potężna bójka podczas meczu!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.