Wojna w Ukrainie nie ustaje. Wręcz przeciwnie - w poniedziałek świat obiegły wstrząsające sceny z ostrzelania Kijowa i innych ukraińskich miast. Namiastkę normalności swoim rodakom próbują dać sportowcy. Ukraińska liga piłkarska, Premier League, rozgrywa swoje mecze. Do rywalizacji powrócili także skoczkowie.
Możesz przeczytać także: Cięta riposta na zdjęcie Michniewicza. Wpis robi furorę
Niedawno w Worochcie rozegrano letnie mistrzostwa kraju w skokach narciarskich. W zmaganiach indywidualnych na małej skoczni triumfował Dmytro Mazurczuk, specjalista od kombinacji norweskiej. Drugie miejsce zajął Jewhen Marusiak, a trzecie Andrij Pyłypczuk. Na starcie pojawiło się 32 skoczków, a wśród nichj nie było najlepszego ukraińskiego zawodnika, Witalija Kaliniczenko. Jak doniósł portal skijumping.pl, realizuje on indywidualny program przygotowań do sezonu zimowego.
Poza tym rozegrano też zawody drużynowe i zmagania indywidualne na większym obiekcie (K 90). Podium było jednak identyczne - triumfował Mazurczak przed Marusiakiem i Pyłypczukiem.
Zobacz również: Nie żyje młody piłkarz - Mateusz Jaworski
Jeszcze niedawno walczył w armii
Mazurczak wcześniej był najlepszym ukraińskim kombinatorem norweskim, a teraz nie miał sobie równych także w skokach. Podczas ostatnich zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie reprezentował swój kraj w kombinacji. Wówczas nie przypuszczał, że kilka dni później jego życie zmieni się o 180 stopni.
Po wybuchu wojny 23-latek został w Ukrainie, aby bronić swojej ojczyzny. Wstąpił do armii i walczył na froncie. Jego historię opisał wówczas Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
Dmytro, 23 lata, mistrz Ukrainy w kombinacji norweskiej. W lutym brał udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. 23 lutego wrócił z mistrzostw Ukrainy. 25 lutego był już w wojsku. Bronią nas najodważniejsi i najbardziej zmotywowani - pisał w mediach społecznościowych kilka miesięcy temu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.