"Selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz. To wybór najlepszy z możliwych. Życzę powodzenia nowemu trenerowi" - napisał w środę rano w mediach społecznościowych prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza.
Tym samym oficjalnie poznaliśmy następcę zwolnionego przed tygodniem Fernando Santosa. Portugalczyk zupełnie nie sprawdził się na tym stanowisku.
Głównym kontrkandydatem Probierza był Marek Papszun, jednak Kulesza postawił na trenera bardziej doświadczonego. Jak sam 50-latek zareagował na swój sukces?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie zgodzę się z opiniami, że kolesiostwo zdecydowało o tym, że zostałem selekcjonerem. Uważam, że na to zasługuję. Stawiano mi zarzut, że nie osiągnąłem sukcesów. Przypomnę, że nie prowadziłem Legii, Lecha - powiedział podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w nowej roli.
- Zdaję sobie sprawę, że w wielu wypadkach byłem osobą kontrowersyjną i dla wielu wybór prezesa Cezarego Kuleszy nie był zbyt oczywisty. Chciałbym podziękować za poparcie, bo jest to dla mnie istotne. Pracowałem na to 20 lat, mam prawie 500 meczów w Ekstraklasie jako trener, prowadziłem wielu zawodników, którzy obecnie są w reprezentacji. To nie tak, że jestem przypadkowym trenerem. Proszę się wstrzymać z ocenami - dodał.
Pierwszy dzień w roli selekcjonera Probierz miał "napięty", ale po wszystkich obowiązkach mógł odjechać luksusowym pojazdem. Nowy selekcjoner Biało-Czerwonych do swojej dyspozycji będzie miał służbowego DS 7 Crossback E-Tense.
Ile trzeba wyłożyć, aby wejść w posiadanie takiego samochodu? Sprawdziliśmy. Ceny hybrydy zaczynają się od 229 tys. zł!
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.