O wypadku bokser poinformował w swojej relacji na Instagramie. Prywatny samolot Gervonty Davisa rozbił się 21 sierpnia podczas startu z lotniska Fort Lauderdale Executive na Florydzie. Na szczęście maszyna nie stanęła w płomieniach i nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Jedna osoba potrzebowała opieki medycznej.
Zobacz także: Fani zachwyceni wpisem Najmana
Bokser przeprowadził transmisję "na żywo" na Instagramie chwilę po wypadku. Dwukrotny mistrz świata w kategorii super piórkowej siedział na pasie zieleni koło pasa startowego. Na jego twarzy wyraźnie widać było przerażenie. Zapowiedział również, że nie wie, czy kiedykolwiek wsiądzie jeszcze do samolotu po tym ekstremalnym przeżyciu. Sportowiec chwile przed odlotem zamieścił w sieci zdjęcia, jak wraz ze swoją ekipą wsiada na pokład maszyny.
Zobacz także: Anita Włodarczyk tłumaczy swoje zachowanie
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wysłała badacza terenowego na miejsce wypadku. Niezwłocznie po zdarzeniu interweniowało również kilka wozów straży pożarnej. Udało się już ustalić, że mechanizm nosowy samolotu uległ awarii podczas jazdy po pasie startowym. Ta spowodowała utratę kontroli nad maszyną przez pilotów i wypadnięcie na pas zieleni.
Zobacz także: Alkoholowe wspomnienia Urszuli Radwańskiej