Od dłuższego czasu spekulowano, że zobaczymy Mariannę Schreiber we freakfightach. W końcu plotki w tym temacie znalazły swoje potwierdzenie, kiedy to organizacja Clout MMA ogłosiła jej występ.
Żona polityka Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Schreibera zadebiutuje w oktagonie 29 grudnia, kiedy to odbędzie się gala Clout MMA 3: Santa Clout. Jej przeciwniczką będzie Monika Laskowska, która ma już za sobą walkę dla tej federacji. Podczas inauguracyjnego wydarzenia "Najlepsza Polska Dziennikarka" pokonała Nikolę "Nikitę" Alokin.
Sama Schreiber niedawno robiła wszystko, by na gali Clout MMA 2 nie doszło do walki "Nikity" z Małgorzatą Zwierzyńską, znaną jako "Gocha Magical". A same freakfighty nazywała patogalami. Ostatnio tłumaczyła się tym, że wrzuciła do jednego worka cały sport z contentem drugiej z wymienionych kobiet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W skrócie przyznaje się, że kolokwialnie mówiąc sprzedała się i poszła do Clout ze względu na finanse" - powiedział w swoim filmie polski youtuber i zawodnik Fame MMA, Mikołaj "Konopskyy" Tylko na temat oświadczenia 31-latki.
Na jego słowa zareagowała sama Schreiber. Zamieściła bowiem dwa wpisy na platformie X (dawniej Twitter), w których odniosła się do słów youtubera.
"Panie konopskyy ze słowami o tym, że się "sprzedałam" trochę się Pan jednak zapomniał. Czekam na przeprosiny" - napisała w pierwszym z nich.
"Jak pobieracie wynagrodzenie za swoją pracę to też się "sprzedajecie"? [chyba nie] więc o co tutaj chodzi?" - a to z kolei jej słowa w drugim.
Tym samym żona polityka PiS nie zrozumiała, o co chodziło w tych słowach. W komentarzach kolejny raz została mocno skrytykowana, ale nie jest to dla niej większy problem.
Przeczytaj także: Kolejna osoba dołącza do projektu Stanowskiego. "Cóż za zaskoczenie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.