Od kilku dni na swoich mediach społecznościowych Krzysztof Stanowski prowadzi odliczanie. Dziennikarz publikuje posty, w których podaje aktualną liczbę dni pozostających do zakończenia jego zobowiązań wobec "Kanału Sportowego" i rozpoczęcia nowego projektu. Przypomnijmy, że popularny dziennikarz w piątek 13. października poinformował o zakończeniu współpracy z "Kanałem".
Już dzień później rozpoczął odliczanie do końca trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. I chociaż działania Stanowskiego miały dotąd żartobliwy charakter, dziennikarz postanowił też wykorzystać swoje social media,aby podzielić się znacznie poważniejszą wiadomością.
W poniedziałek, zgodnie z ponad tygodniową tradycją, Stanowski opublikował post, informując swoich obserwatorów, że jego zobowiązania wobec "Kanału Sportowego" wygasną za 101 dni. Dziennikarz wykorzystał ten numer by przybliżyć swoim obserwatorom postać zmarłego w niedzielę weterana II Wojny Światowej Jana Stangryciuk-Blacka, który dokonał żywota właśnie w wieku 101 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I związana z tym opowieść na dziś. Smutna, ale ważna. Wczoraj w wieku 101 lat zmarł Jan Stangryciuk-Black, weteran wojenny, uczestnik "Bitwy o Anglię". Latał jako tylny strzelec w bombowcach Lancaster w 300. Dywizjonie Bombowym "Ziemi Mazowieckiej". Wziął udział w 18 misjach nad terenem Niemiec - napisał Stanowski.
Czytaj też: Miliony złotych. Odsłonili prawdę o Stochu
W dalszej części swojego wpisu dziennikarz przybliżył historię weterana. Zanim Stangryciuk wziął udział w walkach z nazistami, był uczestnikiem katastrofy samolotu treningowego. Polak przeszedł ponad 20 operacji, dzięki którym mógł wrócić na służbę. Katastrofy nie przeżył żaden inny członek załogi.
Weteran został odznaczony Krzyżem Walecznych, Medalem Lotniczym oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był też jedynym Polakiem, który wziął udział w Paradzie Zwycięstwa w czerwcu 1946 roku w Londynie
Stanowski przypomniał również smutną historię z 2022 roku. Stuletni wówczas Stangryciuk-Black został ograbiony we własnym domu przez złodziei podających się za pracowników wodociągów. Mężczyzna stracił medale oraz pieniądze, które zbierał na podróż do Polski. Niedługo po tym incydencie na rzecz weterana uruchomiono zbiórkę, internetową w trakcie której zebrano 13 tysięcy funtów.