Skoczkowie mają już za sobą trzydniową rywalizację w Sapporo. Pierwsze prognozy wietrzne były tak pesymistyczne, iż realny był scenariusz odwołania nawet dwóch z trzech zaplanowanych konkursów.
Najbardziej pesymistyczne prognozy jednak nie sprawdziły się. Wiatr był mocny i zmienny, co niestety miało duży wpływ na wyniki zawodów, ale jury dzięki przelicznikom za belkę i wiatr było w stanie przeprowadzić wszystkie zaplanowane serie w Sapporo.
Czytaj także: Oryginalność Japończyków. To dostał Kubacki
Oprócz wiatru skoczkom towarzyszyły w Japonii także ujemne temperatury powietrza. Rozgrzani zawodnicy nie przejmowali się jednak temperaturą na minusie. Kilku z nich, np. Szwajcar Dominik Peter czy jeden z norweskich skoczków, krótko przed wejściem na belkę startową chodziło w odpiętym kombinezonie i tylko w krótkim rękawku. Spójrzcie:
Później zawodnicy z pewnością zakładali już cały kombinezon, bo inaczej nie byliby dopuszczeni do rywalizacji. Skoczek w momencie, gdy siada na belkę startową, musi mieć zapięty cały kombinezon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Puchar Świata 2022/2023. Show Kobayashiego w Sapporo
W Japonii, jeśli chodzi już o samą rywalizację sportową, największe show zrobił Ryoyu Kobayashi. Azjata zaczął sezon bardzo słabo. Przed Pucharem Świata w Zakopanem wycofał się nawet z polskich konkursów, by spokojnie potrenować. Podziałało, bowiem w Sapporo w kilku skokach Kobayashi wręcz zmiażdżył rywali.
Ostatecznie wygrał dwa konkursy i raz był trzeci. Z Japonii wciąż jako lider Pucharu Świata wyjechał Dawid Kubacki. Polak może być zadowolony z dwóch pierwszych konkursów, w których zajmował 2. i 4. miejsce. W niedzielę nie miał jednak szczęścia do warunków w finałowej serii i skończyło się dopiero 11. pozycją.
Kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się w austriackim Kulm w sobotę i niedzielę (28-29 stycznia). Transmisje w TVN, Eurosporcie oraz na Pilot WP.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.