W finale Superpucharu Hiszpanii zawodniczki z Barcelony zwyciężyły 3:0 z Realem Sociedad. Zdobyły trofeum tej samej rangi co męska drużyna z Katalonii, której napastnikiem jest Robert Lewandowski.
Marta Torrejon odebrała trofeum z rąk prezesa federacji piłkarskiej Luisa Rubialesa, ale dekoracja medalami zawodniczek była już zdecydowanie mniej uroczysta. Nikt z kierownictwa federacji nie pofatygował się do piłkarek, żeby zawiesić im krążki na szyjach. Wprowadzono "samoobsługę" i zwyciężczynie zabierały nagrody ze stołu. Niektóre postanowiły udekorować stojące w pobliżu koleżanki.
Nagranie obiegło media społecznościowe i zostało odebrane przez część kibiców jako upokorzenie zawodniczek. Faktem jest, że podobne dekoracje były organizowane również w męskim futbolu po piłkarskim lockdownie, ale szybko powrócono do starych zwyczajów. Scena po żeńskim Superpucharze Hiszpanii wyglądała absurdalnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Federacja tłumaczyła, że postępowała zgodnie z protokołem. W nim zapisane jest osobiste wręczenie pucharu przez prezesa federacji. Medale przekazane są z kolei kierownikom drużyn, a oni odpowiadają za ich rozdanie. Inna sprawa, że do żadnego oficjalnego wręczenia nie doszło, a po prostu medale zostały położone na stole.
Hiszpanie dopatrują się odwetu federacji na FC Barcelonie. Część zawodniczek klubu nie uczestniczy w zgrupowaniach reprezentacji Hiszpanii z powodu konfliktu z selekcjonerem Jorge Vildą.
Wyszło bardzo niezręcznie. FC Barcelona to utytułowana drużyna, która w 2021 roku zwyciężyła w Lidze Mistrzów, a ponadto ma w dorobku kilkanaście trofeów zdobytych w hiszpańskim futbolu. Na pewno zasłużyła na inne traktowanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.