Brakuje już słów na to, co wyprawia na światowych kortach Iga Świątek. Polka wygrała 22. mecz z rzędu i zagra w czwartym po kolei finale turnieju WTA. 20-latka gra kosmiczny tenis i pokazuje, że zasłużenie jest nr 1 światowego tenisa kobiet.
W sobotę jednak, w trakcie spotkania, wydawało się, że sposób na Polkę znajdzie Ludmiła Samsonowa. Rosjanka w półfinale turnieju WTA w Stuttgarcie postawiła niezwykle trudne warunki. Zaczęła słabo, przegrywała 0:3, ale podniosła się i była dla naszej reprezentantki równorzędną rywalką.
To nawet Rosjanka wygrała pierwszego seta po tie-breaku. W drugim długo trwała zażarta walka, ale w decydującym momencie partii, to Iga Świątek popisała się przełamaniem i wygrała seta do 4. W trzecim liderka rankingu prowadziła już 3:1, ale Samsonową stać było na jeszcze jeden zryw, po którym wyszła na prowadzenie 4:3.
Samą końcówkę lepiej zagrała jednak Świątek. Poradziła sobie z presją faworytki i przy stanie 5:5 zanotowała kluczowe dla losów seta i całego meczu przełamanie. Po nim Polka pewnie wygrała swój serwis, odniosła niesamowite 22 zwycięstwo z rzędu i w niedzielę o 13:00 zagra w finale w Stuttgarcie.
Stawką pojedynku będą nie tylko kolejne punkty do rankingu WTA i pieniądze. Triumfatorka turnieju w Stuttgarcie otrzyma także od organizatorów luksusowe Porsche Taycan GTS Sport Turismo. Auto do 100 km/h rozpędza się w niecałe 3 sekundy, a jest warte zdecydowanie ponad pół miliona złotych! Zobaczcie:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.