Przed meczem z Górnikiem Zabrze przedstawiciele Legii Warszawa ogłosili możliwość kupna historycznych koszulek z lat 90. XX wieku. Akcja marketingowa została świetnie odebrana przez kibiców stołecznego klubu.
Do sprzedaży trafiła kolekcja koszulek retro. Do wyboru były trykoty domowe z sezonu 93/94 oraz domowe i wyjazdowe z rozgrywek 95/96 - wytypowano je na podstawie głosowania.
Fani szybko wykupili najpopularniejsze rozmiary, a sama akcja spodobała się także kibicom innych klubów, w tym Wisły Kraków i Lecha Poznań. Nie jest tajemnicą, że sympatycy tych zespołów nie sympatyzują z Legią.
"O tym marzyłem w Lechu na stulecie", "dobra akcja z kolekcją retro", "halo, Kraków, pieniądze leżą na ulicy, koszulki retro są w klubie o takiej historii bardzo pożądane" - pisali internauci na Twitterze.
Koszulek Legii już nie ma
Sebastian Staszewski z "Interii" poinformował, że retro stroje rozeszły się w błyskawicznym tempie. Było ich 1500.
Trwają już rozmowy na temat wprowadzenia na rynek tzw. "drugiej partii". Warszawski klub jest świadomy tego, że koszulki cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród kibiców.
Usłyszałem, że nie ma już nawet jednej sztuki w jakimkolwiek rozmiarze - poszło ich równo 1500. Trwają jednak rozmowy, żeby była druga partia. Patrząc na zainteresowanie kibiców Legii, drugie tyle pewnie rozejdzie się od ręki - napisał Staszewski.
W piątkowy wieczór były wielkie emocje przy Łazienkowskiej 3. Klasyk: Legia Warszawa - Górnik Zabrze zostanie na długo zapamiętany. Skazywany na pożarcie Górnik od początku atakował i wyglądał zdecydowanie lepiej od rywali. Prowadził nawet 2:0, ale finalnie Legia zdołała wyjść z opresji. W 82. minucie z rzutu karnego straty zmniejszył Josue, a w doliczonym czasie gry remis i punkt uratował obrońca Lindsay Rose.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.