Dramat Arkadiusza Milika okazał się "szczęściem" dla Kacpra Urbańskiego. Uznawany za objawienie włoskich boisk młody Polak zameldował się na boisku na PGE Narodowym już w pierwszych minutach meczu. I spisał się naprawdę świetnie.
Młody piłkarz Bolonii nie wyszedł jednak w podstawowym składzie reprezentacji Polski w meczu z Ukrainą. Zastąpił kontuzjowanego Arkadiusza Milika. Z kolei 30-letni piłkarz Juventusu Turyn ma kolejne Euro z głowy, doznał poważnego urazu.
19-letni Urbański zaliczył bardzo solidny debiut w kadrze. Świetnego występu gratulowali mu po meczu wszyscy. Bez słów swoją aprobatę wyraził też jeden z niekwestionowanych liderów kadry, bramkarz Wojciech Szczęsny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świetny debiut Kacpra Urbańskiego zwieńczony asystą
Reakcja Wojciecha Szczęsnego na debiut Kacpra Urbańskiego była bardzo wymowna. Pierwszy bramkarz Biało-Czerwonych, który ten mecz spędził na ławce, przybił piątkę schodzącemu w 62. minucie 19-latkowi.
W trakcie spotkania młody piłkarz grał bez kompleksów, szukał gry, starał się brać ciężar rozgrywania na siebie. W 16. minucie podał do Piotra Zielińskiego. Kapitan w meczu z Ukrainą strzelił i zdobył gola na 2:0. Tym samym Urbański zaliczył asystę w debiucie. To wyraźnie dodało mu pewności siebie. Młody piłkarz z minuty na minutę rozkręcał się i pokazywał z najlepszej strony.
W 62. minucie z powodu urazu z boiska zszedł Taras Romanczuk. Selekcjoner z powodów taktycznych wprowadził bardziej defensywnie nastawionego Jakuba Kałuzińskiego, który również zaliczył debiut w reprezentacji Polski. A Kacper Urbański mógł się tylko cieszyć, pojedzie na Euro 2024 do Niemiec z Biało-Czerwonymi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.