Noah Lyles, nowy mistrz olimpijski w biegu na 100 metrów, zdobył złoty medal, mając na sobie zegarek Omega Speedmaster Dark Side of the Moon 'Apollo 8' wart 13,500 funtów (ok. 67 tys. zł). Założył go w ramach hołdu dla misji kosmicznej, która pierwsza zabierała ludzi na Księżyc. Jego występ i wyjątkowy zegarek zwróciły uwagę na globalny charakter i precyzję, które są ważne zarówno w sporcie, jak i podbojach kosmicznych – pisze "The Sun".
Lyles nie jest typowym sportowcem - obok błyskotliwych osiągnięć na bieżni, stawia sobie za cel osiągnięcie rozpoznawalności poprzez własne "sneakersy" (buty). Wzorem jego ambicji jest szerokie uznawanie, jakie cieszyły się różne dyscypliny sportowe w przeszłości, a także sportowcy tacy jak Michael Johnson.
Lyles, wyrażając swoje przemyślenia na temat globalnego charakteru sportu, krytykuje nazywanie amerykańskich zespołów "mistrzami świata" w dyscyplinach, takich jak koszykówka, podkreślając prawdziwie międzynarodowy charakter igrzysk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Swoim zegarkiem upamiętniającym misję Apollo 8 i swoimi wyjątkowymi osiągnięciami Lyles przypomina o czasach, gdy sport cieszył się wieloraką uwagą i docenieniem. W erze, która często przechodzi w zapomnienie pod dominującym wpływem piłki nożnej oraz innych sportów drużynowych, Lyles i inni olimpijczycy inspirują następne pokolenia do odkrywania różnych dyscyplin sportowych. Jego wyrazista osobowość i umiejętności mogą sprawić, że stanie się on rozpoznawalny na całym świecie, przypominając o wartościach, jakie sport przynosi ludziom na różnych poziomach.
O Amerykaninie zrobiło się głośno nie tylko za sprawą wywalczonego złotego medalu w biegu na 100 m, ale też za sprawą reakcji na wydarzenia, do których doszło przed rozpoczęciem rywalizacji, w której startował. Na bieżnię wkroczył intruz, przez którego bieg został opóźniony. Wyraźnie zdezorientowani sprinterzy nie wiedzieli, o co chodzi, a Lyles dowiedział się dopiero po zakończeniu biegu. Swoje zdziwienie wyraził za pośrednictwem X.
Czy na to właśnie czekaliśmy? Nie widziałem, żeby ktoś próbował wejść na boisko. Ale nie będę kłamać, zastanawiałem się, na co czekamy - napisał Noah Lyles.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.