W sobotę 2 kwietnia na konferencji prasowej ogłoszono powstanie nowej organizacji freakowej o nazwie Royal Division. Nie obyło się bez ogromnych kontrowersji, o których do dziś mówi się nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Antek Królikowski wywołał olbrzymi skandal. Do sprawy odnoszą się kolejne znane postaci.
Antek Królikowski to aktor, który od niedawna jest twarzą federacji Royal Division. Na konferencji prasowej głosił, że w walce wieczoru dojdzie do starcia sobowtórów Wołodymira Zełenskiego i Władimira Putina. Rozpętała się gigantyczna burza, a na aktora spadła fala krytyki.
Kiedy grunt zaczął palić się pod nogami, Królikowski wydał oświadczenie, w którym podkreślił chęć pomocy Ukrainie. Jak stwierdził aktor, rozgłos wokół freakowej gali miał temu pomóc.
Rozumiem Wasze zaniepokojenie tą prowokacją, ale wierzę, że ta inicjatywa w efekcie przyniesie wiele dobrego, bo przecież żadnej realnej walki sobowtórów nie będzie - napisał Antoni Królikowski.
Oświadczenie wcale nie uspokoiło atmosfery wokół tematu. Nadal pojawiają się mocne krytyczne głosy, uderzające w Królikowskiego. Zdecydowanie na jego temat wypowiedział się Martin Lewandowski.
Tania kreatura i tandetna parówa - napisał wprost szef KSW.
Zobacz również: Kibice czekali na to 8 miesięcy. Gwiazdy PSG przestały zawodzić
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.