Kraksa Fabio Jakobsena podczas Tour de Pologne 2020 wyglądała koszmarnie. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie - zawodnik odzyskał siły po leczeniu i rehabilitacji. Teraz znów może rywalizować.
Czytaj także: Koniec noszenia maseczek. Podano oficjalną datę
Do kolarstwa wrócił też Dylan Groenewegen, który wepchnął Jakobsena w barierki podczas zawodów w Polsce. Niedawno ci dwaj zawodnicy mieli okazję do pierwszego spotkania od fatalnego wypadku.
Pod koniec kwietnia mówił o tym Groenewegen. W rozmowie z portalem Wielerfits zdradzał, że spotkanie miało miejsce w pokoju hotelowym przed wyścigiem Tour of Turkey.
Rozmowa w hotelu była miła dla nas obu. Choć to, o czym dyskutowaliśmy, pozostanie tajemnicą. Teraz liczyło się głównie to, żeby Fabio wrócił do jazdy, a to się udało i bardzo mnie to cieszy - podkreślał Dylan.
Groenewegen kłamał?! Zaskakujące słowa Jakobsena
Krótko później do słów Groenewegena odniósł się Jakobsen. "Zaskoczyły mnie komentarze Dylana dotyczące naszego spotkania. Było poświęcone znalezieniu porozumienia odnośnie wypadku podczas zeszłorocznego Tour de Pologne, a treść miała pozostać tajemnicą. Jestem rozczarowany, że zdecydował się mówić o nim publicznie" - przyznał na Twitterze.
Nie przeprosił i nie wyraził chęci wzięcia odpowiedzialności za swój czyn. Chciałbym się z nim porozumieć, ale do tanga trzeba dwojga. Dalszym postępowaniem w tej sprawie zajmują się już moi prawnicy, więc z tego powodu nie będę mógł dłużej tego komentować
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.