oprac. Karol Osiński| 

Szpakowski nie podpisał petycji ws. Babiarza. Oto powód

82

We wtorek (30 lipca) upubliczniony został list poparcia dla Przemysława Babiarza. Podpisali się pod nim sportowcy oraz pracownicy Telewizji Polskiej. Zabrakło tam nazwiska Dariusza Szpakowskiego. - Nigdy nie byłem i nie jestem doradcą zarządu Telewizji Polskiej - powiedział komentator WP Sportowym Faktom.

Szpakowski nie podpisał petycji ws. Babiarza. Oto powód
Dariusz Szpakowski zabrał głos ws. Przemysława Babiarza (AKPA, Piętka Mieszko)

Przemysław Babiarz bardzo szybko zakończył swoją przygodę z komentowaniem igrzysk olimpijskich w Paryżu. W trakcie ceremonii otwarcia dziennikarz odniósł się do słów piosenki "Imagine" Johna Lennona, która uchodzi za nieoficjalny hymn Igrzysk Olimpijskich. Komentator Telewizji Polskiej powiedział wówczas:

Świat bez nieba, narodów, religii... I to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety

Dyrektorzy Telewizji Polskiej zadecydowali o odsunięciu dziennikarza od pracy przy sportowych zmaganiach w stolicy Francji, lecz spotkało się to z dużym oburzeniem. We wtorek 30 lipca po sieci zaczęła krążyć specjalna petycja, której celem jest przywrócenie Przemysława Babiarza do komentowania igrzysk. Podpisali ją sportowcy, tj. np. Anita Włodarczyk, czy Natalia Kaczmarek, ale i stu dziennikarzy TVP. Zabrakło jednak podpisu Dariusza Szpakowskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Grzegorz Hyży o nowej płycie "Epilog", awersji do występów z czasów "X Factora" i powrocie żony do Polsatu [CAŁY WYWIAD]

Dariusz Szpakowski nie podpisał petycji ws. Przemysława Babiarza

Dariusz Szpakowski nie udzielał się publicznie ws. zawieszenia Przemysława Babiarza, aż do teraz. Legendarny komentator Telewizji Polskiej przyznał w rozmowie z WP Sportowymi Faktami, że nie złożył swojego podpisu, ponieważ nikt go o to nie poprosił.

Można podpisać coś, co się widziało. Wówczas można zająć określone stanowisko. Tymczasem mnie nikt oficjalnie nie pytał, czy złożę swój podpis. Nikt oficjalnie nie przysłał mi pisma - przekazał.

Ponadto przyznał, że kilkukrotnie znajdował się w podobnej sytuacji, co obecnie jego kolega po fachu, dlatego wie, jak się czuje. Przekazał mu wyrazy współczucia.

Po drugie, nigdy nie byłem i nie jestem doradcą zarządu Telewizji Polskiej, a takie błędne informacje pojawiają się w mediach. Po trzecie, byłem parę razy w takiej sytuacji jak Przemek Babiarz. Bardzo mu współczuję i wiem, co czuje. Myślę, że jego odsunięcie od komentowania pływania i lekkoatletyki to strata dla widzów Telewizji Polskiej. To wszystko, co chcę powiedzieć w tej kwestii - dodał.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić