Kibice sportów walki w Polsce od dawna czekali na walkę Artura Szpilki i Arkadiusza Wrzoska. Obaj zawodnicy wywodzili się bowiem ze sportów uderzanych i wygrali wszystkie swoje dotychczasowe starcia w MMA.
Pojedynek zakończył się błyskawicznie. Na samym początku walki Szpilka chciał agresywnie ruszyć na rywale. Wrzosek mocnym szarpnięciem sprowadził go jednak na ziemię i zadał kilka ciosów w parterze. W 14. sekundzie pierwszej rundy sędzia przerwał walkę, a Wrzosek odniósł swoje piąte zawodowe zwycięstwo MMA w karierze.
Walkę tę skomentował na Instagramie Marcin Najman. "El Testosteron" porównał ją do swojego pojedynku z Andrzejem Fonfarą na Clout MMA 1.Przypomnijmy, że 5 sierpnia były bokser w 15 sekund uporał się z Najmanem, a przebieg starcia był łudząco podobny do walki Wrzoska ze Szpilką. Co ciekawe, sobotni zwycięzca znajdował się wówczas w narożniku Fonfary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, jak idziesz na otwartą wymianę, takie rzeczy się zdarzają. Ten sam scenariusz co w walce Najman vs Fonfara. Czyżby Legioniści Wrzosek i Fonfara trenowali razem tę samą taktykę? Szkoda. Zrozumieją to niestety tylko Ci, którzy walczyli w walkach wieczoru - ocenił Najman
Przypomnijmy, że Marcin Najman przechodzi obecnie rekonwalescencję w związku z kontuzją, której nabawił się w trakcie walki z Jackiem Murańskim na Clout MMA 4. "El Testosteron" został znokautowany przed upływem pierwszej minuty pojedynku. Niedługo potem w mediach społecznościowych zamieścił dokumentację medyczną, z której wynikało, że doznał złamania oczodołu. Sam Najman deklaruje, że po powrocie do pełni sił chce jak najszybciej stoczyć rewanżowy pojedynek z Murańskim.
Czytaj też: Hurkacz pokazał klasę. Skierował słowa do Nadala