Do walki Artura Szpilki z Mariuszem Pudzianowskim doszło 3 czerwca. Zmierzyli się podczas gali XTB KSW Colosseum 2, którą przeprowadzono na stadionie PGE Narodowym w Warszawie.
Lepiej starcie rozpoczął Pudzianowski. Szybko doprowadził bowiem do walki w parterze. Popełnił jednak błąd, próbując wejść w wymianę ciosów ze "Szpilą". Tu bokserskie doświadczenie zaprocentowało i Szpilka znokautował swojego przeciwnika.
To najgłupsze, co mogłem zrobić - tłumaczył potem "Pudzian" podczas wywiadu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Hajto ostro o Lewandowskim. Załatwiłby to raz-dwa
Jak się okazuje, od tamtej pory Pudzianowski nie pojawił się na treningu w swoim klubie - WCA Fight Team. Te informacje przekazał inny zawodnik, Daniel Omeliańczuk, w rozmowie z "Goniec Sport".
Zaczęły się pojawiać jednocześnie spekulacje dotyczące przyszłości sportowej Pudzianowskiego. Dodajmy, że porażka ze Szpilką była jego drugą z rzędu w MMA. Wcześniej został pokonany bowiem przez Mameda Chalidowa. W końcu sam zabrał głos i rozwiał wątpliwości.
Godz. 6:30. Poranny rozruch trzeba sobie zrobić, przetruchtać troszeczkę. Rowerek już był, wczoraj [we wtorek - dop. red.] troszeczkę u rehabilitanta. Już jest lepiej. Jeszcze, przy dobrych wiatrach, trzy tygodnie max i wróci się na salę zapaśniczą. Jeszcze chwilę - powiedział w nagraniu opublikowanym na Facebooku (obejrzyj poniżej).
Dał tym samym do zrozumienia, że nie zamierza kończyć przygody z mieszanymi sztukami walki. Należy spodziewać się kolejnych pojedynków z jego udziałem.