18 czerwca w Toruniu Artur Szpilka zadebiutuje w KSW, a zarazem w MMA. Były już pięściarz w formule mieszanych sztuk walki zmierzy się z Serhijem Radczenką. O tej walce mówiło się już od dawna, teraz staje się faktem.
18 czerwca debiutuję, z czego bardzo się cieszę. Prawdopodobnie moim przeciwnikiem będzie Serhij Radczenko, z którym już walczyłem - przyznał Szpilka w rozmowie ze sport.tvp.pl.
Szpilka ma za sobą walkę z Radczenką w formule bokserskiej. W 2020 roku Polak wygrał na punkty, choć to był bardzo kontrowersyjny i mocno krytykowany werdykt. Już po tej potyczce mówiło się o rewanżu, ale wtedy nikt nie spodziewał się, że dojdzie do niego w MMA.
Zobacz również: Bajeczny kontrakt Mbappe. Świętowanie w kultowym miejscu
Debiut będzie pierwszą weryfikacją w nowej formule. Tym bardziej, że Radczenko ma już doświadczenie w MMA. Choć początki nie były łatwe, Polak czuje się gotowy na to wyzwanie.
Przez pierwszy miesiąc przychodziłem i mówiłem: "p... to, to chyba nie dla mnie". Jakieś partery, nie partery... Ale z tygodnia na tydzień zacząłem to rozumieć, a teraz zaczyna mi się to podobać - zdradził.
Szpilka nie kryje też, że o MMA nie myśli w stu procentach poważnie pod względem sportowym. Traktuje to w kategorii przygody, ale nie wyklucza, że nowa pasja przerodzi się w coś więcej.