Kilka tygodni temu Mamed Chalidow, znakomity zawodnik mieszanych sztuk walki (MMA), wyraził chęć rywalizacji w boksie. Początkowo pojawiły się spekulacje o jego starciu z Tomaszem Adamkiem, a wydawało się, że takie starcie mogłoby się odbyć pod egidą organizacji Fame MMA.
Możesz przeczytać także: Borek uderzył w PZPN po kolejnym zamieszaniu. "Coś mi się tutaj nie klei"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno Tomasz Adamek podpisał z Fame MMA kontrakt na dwie walki. Jednak Mamed Chalidow pozostał lojalny wobec KSW i nie planuje przechodzić do organizacji specjalizującej się w walkach typu freak fight. W związku z tym, perspektywa starcia między Adamkiem a Chalidowem stała się mniej prawdopodobna.
Tymczasem zawodnikiem KSW jest nie tylko Chalidow, ale i były pięściarz, Artur Szpilka. Czy obaj mogliby skrzyżować rękawice? Odpowiedź na to pytanie padła w "Super Expressie", w rozmowie Andrzeja Kostyry ze Szpilką.
Możesz przeczytać również: Gala freak fightow za darmo w Polsacie? Jest oficjalne stanowisko
Nie no, gdzie?! Ja nie chcę w ogóle walczyć z moimi kumplami! Już powiedziałem - nie będę walczył ze swoimi kumplami. Poza tym bardzo kibicuje Mamedowi, bo to jest ogromne wyzwanie. W MMA jest kotem świetnym, ale boks to jest zupełnie inna rzecz. Ja wiem, jaka to jest przepaść - przyznał kategorycznie.
Nie wiadomo więc, kiedy i z kim Mamed Chalidow wyjdzie do ringu. Nie znamy też przyszłości sportowej Artura Szpilki. Wydawało się, że ten zawalczy w ostatniej gali roku KSW (16 grudnia, Gliwice), ale na przeszkodzie do realizacji tych planów stanęły jego problemy zdrowotne.
Możesz przeczytać także: Osiem kontrowersyjnych zasad względem dzieci. "Wyrosłem na durnia"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.