Aryna Sabalenka wyrosła na główną faworytkę do wygrania wielkoszlemowego Australian Open. Po odpadnięciu Igi Światek z turnieju to Białorusinka jest najwyżej notowaną tenisistką w rankingu WTA, która wciąż jest w grze. Patrząc na jej formę, jest duże prawdopodobieństwo, że obroni tytuł sprzed roku.
W IV rundzie Sabalenka nie dała żadnych szans Amandzie Anisimovej. Amerykanka łącznie urwała pięć gemów i przegrała w dwóch setach (3:6, 2:6). Nie dziwi, że białoruska gwiazda znowu była w świetnym humorze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już przed meczem mogliśmy zobaczyć, że 25-latka bardzo dobrze się bawi w Melbourne. Do sieci trafił nagranie z jej rozgrzewki. Kibice mogli się przekonać, że wiceliderka rankingu WTA stosuje niecodzienne metody, aby się wyluzować przed wyjściem na kort.
Białorusinka tym razem wykorzystała swojego trenera. Na jego głowie postawiła przedmiot, a następnie wysokim kopnięciem rodem z MMA go strąciła. Tak to wygląda w praktyce.
"Iga na rozgrzewce gra w piłkę, a Aryna... Aryna... Aryna nie wiemy, co robi. Dżudżidsu jakieś i prześladowanie łysych" - komentuje żartobliwie Eurosport.
Film szybko stał się hitem internetu. W efekcie Sabalenka musiała tłumaczyć po zwycięstwie nad Anisimovą. - Po prostu lubimy robić takie dziwne rzeczy, wybaczcie - powiedziałą gwiazda tenisa.
Aryna Sabalenka pewnie jeszcze nie raz zaskoczy swoich fanów. Teraz czeka ją mecz w ćwierćfinale Australian Open. Wiadomo już, że w nim zmierzy się z Barborą Krejcikovą. Białorusinka jest faworytką, bo wygrała trzy ostatecznie bezpośrednie pojedynki z Czeszką.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.