Latem Robert Lewandowski spełnił swoje marzenie i za około 50 milionów euro (z bonusami) przeszedł z Bayernu Monachium do FC Barcelony. Początek w nowym klubie kapitan reprezentacji Polski miał piorunujący, strzelał gole jak na zawołanie, ale ostatnio pojawiły się małe schody.
Małe rozczarowanie sam Robert Lewandowski i jego kibice przeżyli już w weekend, gdy w sobotę Barcelona wygrała u siebie 2:0 z Almerią, ale doświadczony napastnik nie strzelił gola na Camp Nou. Wszyscy mieli jednak nadzieję, że seria Polaka bez bramki nie potrwa długo i już we wtorkowy wieczór w Pampelunie "Lewy" ponowie wpisze się na listę strzelców.
Nic jednak z tego nie wyszło. Robert Lewandowski w drugim meczu z rzędu nie strzelił gola, a do tego "zasłynął" na boisku tym razem z zupełnie innego zachowania. Polak przebywał na murawie zaledwie przez 31 minut spotkania. Dlaczego? Wszystko za sprawą czerwonej kartki.
Czytaj także: Ale riposta! Anna Lewandowska nie miała litości
Pierwsze ostrzeżenie "Lewy" otrzymał już w 11. minucie, kiedy arbiter wtorkowego starcia Osasuny Pampeluna z Barceloną pokazał mu żółtą kartkę. 20 minut później 34-latek otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną po tym jak w walce o piłkę uderzył łokciem w okolice szyi piłkarza rywali.
Czerwona kartka dla Lewandowskiego. Zaskakujące zachowanie żony piłkarza
Dopiero po raz trzeci w swojej wieloletniej karierze "Lewy" musiał opuścić z boisko z powodu czerwonej kartki. Nic więc dziwnego, że wtorkową sytuację mocno przeżywały media sportowe na całym świecie. Inaczej do tematu podeszła jednak Anna Lewandowska. Na swoim Instagramie żona nie pocieszała męża, ani nie skomentowała samej "czerwieni".
Czytaj także: Gdzie?! To nie żart, tam Lewandowski odbierze nagrodę
Trenerka personalna opublikowała natomiast radość ze zwycięskiej bramki dla Barcelony na 2:1, a także jak sam mąż cieszył się z wygranej drużyny razem z Gerardem Pique, który we wtorek rozegrał ostatnie spotkanie w barwach Barcelony. Zobaczcie:
Mimo braku Lewandowskiego na boisku przez ponad godzinę, Barcelona odwróciła wynik spotkania z 0:1 na 2:1 z Osasuną i przed przerwą na mundial jest liderem hiszpańskiej ekstraklasy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.