Pojedynek ważącego 165 kg Halla i 156-kilogramowego Bjornssona zaplanowany był na 18 września. Brytyjczyk doznał jednak kontuzji bicepsa podczas treningu, co zmusiło go do wycofania się z walki. Początkowo mówiło się, że z "Górą" zmierzy się Mariusz Pudzianowski. Ostatecznie do tego nie doszło, a przeciwnikiem potężnego Islandczyka został Devon Larratt, as siłowania na rękę.
Ta walka była bardzo jednostronna. Bjornsson już w pierwszej rundzie potężnie znokautował rywala i obiecał powtórzyć to w starciu z Hallem. Portal fitnessvolt.com przekazał, że do ich pojedynku ma dojść w marcu przyszłego roku.
Walka Hall - Bjornsson. W grze duże pieniądze
Hall podkręcił atmosferę. Choć stracił kilka miesięcy treningów z powodu urazu, nie zamierza rezygnować z treningu. Co więcej, złożył zaskakującą propozycję Bjornssonowi.
Zaproponował swojemu rywalowi zakład. Przegrany miałby przekazać kwotę 100 tysięcy dolarów (niespełna 400 tys. złotych) na cel charytatywny wybrany przez zwycięzcę. O wszystkim poinformował za pośrednictwem serwisu YouTube.
Gwiazda "Gry o Tron" otrzymała wyzwanie
Jednocześnie Brytyjczyk zapewnił, że z jego ręką już wszystko w porządku. Operacja kontuzjowanego bicepsa przeszła pomyślnie i wezwał teraz "Górę" oraz promotorów do sfinalizowania warunków pojedynku - szczególnie daty i miejsca. Wbił także szpilkę Islandczykowi.
W ciągu dwóch lat, odkąd podpisaliśmy umowę, nie widziałem ani jednego ciosu od ciebie, który kazałby mi pomyśleć: "och, to by zabolało" - powiedział Eddie Hall.
Skoro jesteś tak pewny siebie, zróbmy mały zakład. Zwycięzca otrzyma 100 tys. dolarów na wybraną przez siebie organizację charytatywną. Więc jeśli wygram, zapłacisz na wybrany przeze mnie cel. Jeśli ty wygrasz, ja zrobię to samo - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.