W ostatnich tygodniach polski internet rozgrzewa konflikt Natana Marconia z Denisem Załęckim i Denisem Labrygą. Na programie "Roast" promującym najbliższą galę Clout MMA Załęcki uderzył Marconia, który w odpowiedzi chwilę później zgłosił ten atak na policję.
Wiadomo już, że Natan Marcoń na piątkowej gali zawalczy z jednym z przeciwników. Szkopuł z tym, że póki co nie jest pewne, który z Denisów stanie naprzeciwko niego. Pierwszeństwo ma Załęcki, jednak "Bad Boy" wcześniej zmierzy się z Patrykiem "Wielkim Bu" Masiakiem i do pojedynku z Marconiem przystąpi wyłącznie w przypadku uzyskania zgody lekarzy.
Jeżeli jednak Załęcki nie będzie w stanie wyjść do drugiego pojedynku, na jego miejsce wskoczy Labryga. W tym wypadku obowiązywać będą niecodzienne zasady walki. Denis dochodzi bowiem do pełnej sprawności po niedawnej operacji kolana, a na konferencji poruszał się przy pomocy kul ortopedycznych, co zdecydowanie ogranicza jego mobilność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tego powodu Clout MMA zaproponowało innowacyjną w Polsce formułę walki. Marcoń i Labryga zasiądą przy stole i zacisną jedną dłoń na ustawionym tam drążku, natomiast drugą będą wymieniać ciosy. Brak miejsca na ucieczkę i uniki ma zwiększyć intensywność walki. Sam Labryga jest pewny, że w tego typu starciu nie da swojemu rywalowi najmniejszych szans.
Ja to widzę tylko w jedną stronę: jedna bomba i do spania - deklaruje Denis, który jest pewny, że szybko rozprawi się ze swoim oponentem.
Czas pokażę, czy rzeczywiście dojdzie do tak szalonego starcia. Gala Clout MMA 3 odbędzie się już w piątek. Przypomnijmy, że w main evencie dojdzie do pojedynku dwóch byłych reprezentantów Polski. Jakub Wawrzyniak i Tomasz Hajto zmierzą się na zasadach K-1 w małych rękawicach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.