Decyzja o tym, że czynni sportowiec dołączy do Fame MMA zaskoczyła wszystkich. Piotr Lisek w przerwie pomiędzy sezonami i na niespełna rok przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu postanowił zrobić sobie przerwę od skoków o tyczce i wyjdzie do walki w klatce. Jego debiut odbędzie się już w piątek, 29 września, na Fame Friday Arena 2.
Mroczna przeszłość Piotra Liska
Początkowo wydawało się, że debiut lekkoatlety w klatce obejdzie się bez większych skandali. Wcześniej nic go nie łączyło z "Daro Lwem". Rywal Liska jednak nie próżnował i bardzo dobrze przygotował się do poniedziałkowej konferencji. W pewnym momencie tego wydarzenia Dariusz Kaźmierczuk przerwał prowadzącemu i zapytał wprost o sprawę z przeszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"A co mi powiesz o Chula Vista?" - zapytał Daro Lew.
Od samego początku Piotr Lisek był wyraźnie zdezorientowany i zdenerwowany. Najpierw mówił, że nie wie o co chodzi, ale Kaźmierczuk naciskał. Dlatego w końcu uległ i wyznał prawdę.
"Nooo... zostałem tam wydelegowany z jednego z obozów. Powiedzmy, że znaleźli jedno piwo w lodówce. Na obozie nie mogliśmy spożywać alkoholu i kazali nam opuścić hotel" - mówił Piotr Lisek
Zobacz także: Kuriozalne oświadczenie włodarzy GOATS
Impreza w Chula Vista
Okazuje się, że doniesienia o zdarzeniu w Chula Vista są nieco inne niż to o czym mówił Piotr Lisek. Według artykułów prasowych z 2017 roku w Stanach Zjednoczonych w Polskiej ekipie miała mieć miejsce huczna impreza. Natomiast Piotr Lisek i Konrad Bukowiecki - ówcześni mistrzowie Europy - mieli być jej największymi prowodyrami.
Ostatecznie imprezowicze zostali wydaleni z ośrodka. Warto jednak podkreślić, że w obronie wydalonych zawodników stanęli inni reprezentanci kraju, m.in. Paweł Fajdek. Na ten temat wypowiadali się również przedstawiciele Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, którzy uważali, iż kara była nieadekwatna do popełnionych czynów.
Zobacz także: Tam na pewno nie znajdzie męża. Powiedziała to wprost
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.