Dwa dni przed inwazją Rosji na Ukrainę starsza z sióstr, Diana, dostała zaproszenie na turniej tenisowy w Lyonie. Podróż do Francji zmieniła się w ucieczkę z ogarniętego wojną kraju.
Byłyśmy w domu w Odessie i obudziły nas spadające bomby. Nie rozumiałyśmy, co się dzieje. To było szalone i nie było filmem ani grą komputerową. Byłyśmy w szoku, opuściłyśmy mieszkanie i schroniłyśmy się w parkingu podziemnym - mówi Diana Jastremska, cytowana przez France24.
Decyzję o ewakuacji sióstr z Ukrainy podjął ojciec, który razem z matką pozostał w kraju.
Czytaj także: Kibic nie krył ekscytacji. Ledwo ustał na nogach
Pożegnaliśmy się na granicy. Przekroczyliśmy ją na piechotę. Sama podróż do niej trwała cztery godziny, a na dodatek na miejscu utworzyła się długa kolejka samochodów. Bałyśmy się bomb i rosyjskich czołgów - opowiada Jastremska.
Po trzech bezsennych nocach, Ukrainki przegrały mecz deblowy w turnieju w Lyonie. Jak zapewnia Diana, jest dumna z siostry, która znalazła w sobie energię na grę. Iwana ma 15 lat i dopiero rozpoczyna profesjonalną karierę. Pozostaje obecnie pod opieką starszej o 6 lat Diany.