We wtorek bronił jak natchniony, aż sam Kylian Mbappe gratulował mu występu. Zachwycony występem polskiego bramkarza w meczu z Francją (1:1) był Zbigniew Boniek. A Michał Probierz przyznał, że ten występ Łukaszowi Skorupskiemu po prostu się należał. Bo od 8 lat konsekwentnie przyjeżdża na kadrę i nie marudzi, choć wiadomo, że miejsce w pierwszym składzie należy do Wojciecha Szczęsnego. Sam mówi, że jest Polakiem i robi to dla Polski. – Jeżdżę na zgrupowania dla orzełka, jestem patriotą. Dla kraju zrobię wszystko i zawsze chcę pomóc reprezentacji – przyznaje Skorupski.
Łukasz Skorupski: zaczęliśmy kłócić się o premie
W marcu ubiegłego roku reprezentację Polski po prostu podpalił. Wlał do jej baku benzynę i wrzucił płonącą zapałkę. Gdy w Przeglądzie Sportowym Onet opowiedział, jak to kadrowicze kłócili się na mistrzostwach świata w Katarze o niedoszłą premię od premiera, to jego koledzy byli w szoku, środowisko było w szoku. Afera była niespotykana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy. Zbliżał się mecz z Francją. "Lewy" mówi, rada drużyny: "Panowie, dogadajmy się. Nie możemy myśleć o premii, tylko o meczu". Dogadaliśmy się, żeby już nie rozmawiać o tej premii - opowiadał bramkarz reprezentacji Polski.
Dziennikarz Łukasz Olkowicz nie zmyślił tych słów, to nie był wywiad przeprowadzony gdzieś w korytarzu przy szatni. Nie był spisany na kolanie, a słowa były autoryzowane. Wypowiedź Skorupskiego była absolutnie przełomowa, bo w końcu ktoś ze środka reprezentacji przyznał otwartym tekstem, że był temat sławetnych premii, że piłkarze o nich rozmawiali, że wręcz chcieli tych pieniędzy. Oczywiste było, że wizerunek drużyny narodowej – i tak już poszarpany aferą – ucierpi jeszcze bardziej.
Pół roku później, w rozmowie z Mateuszem Święcickim z Eleven Sports i Meczyków bramkarzowi odpowiedział kapitan reprezentacji Robert Lewandowski: — To trucizna, która zatruwa reprezentację do dziś. Łukasz Skorupski skłamał w tym wywiadzie. My byliśmy mega zszokowani, o czym powiedział, po co to powiedział i dlaczego. Po wywiadzie od razu cała drużyna się z nim spotkała i zadaliśmy mu pytanie: Łukasz, czy ktoś się kłócił? Łukasz powiedział, że źle został zrozumiany i nie użył takich słów.
Przypadek lub nie (oficjalnym powodem była kontuzja), ale Łukasz Skorupski, choć dostał powołanie, to nie przyjechał na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Wyspami Owczymi i Albanią. To przed tymi meczami Lewandowski udzielił swojego wywiadu.
Robert Lewandowski i Łukasz Skorupski pogadali jak prawdziwi faceci
- Pogadałem z "Lewym" w cztery oczy, jak prawdziwi faceci, po męsku. I jest OK. Niech tak zostanie. Sprawa jest odkręcona, dogadaliśmy się. Wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie, załatwiliśmy sprawę. Tak jak ci mówiłem: do tego tematu nie chcę wracać. Trzeba było się dogadać przede wszystkim dla dobra drużyny – tak Skorupski mówił Mateuszowi Skwierawskiemu z serwisu WP SportoweFakty przed rozpoczęciem Euro 2024.
Michał Probierz, który zmienił na stanowisku selekcjonera Fernando Santosa, powoływał 32-latka, bo ten znakomicie w tym sezonie grał w piłkę. Był pewnym punktem rewelacyjnej w tym sezonie Serie A drużyny Bolonii, wywalczył awans do Ligi Mistrzów. We wtorek potwierdził, że zasłużenie jest dziś numerem 2 w polskiej bramce. A wkrótce, gdy Wojciech Szczęsny zakończy karierę w reprezentacji Polski, być może będzie już pierwszym wyborem selekcjonera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.