Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk | 

To był szok. Bohater Polaków ujawnił mocne kulisy kadry. Robert Lewandowski: skłamał!

322

- Tak się kłóciliśmy o premie, że nie rozmawialiśmy z niektórymi zawodnikami – w taki sposób Łukasz Skorupski podpalił reprezentację Polski. – Skłamał! – zarzucał mu Robert Lewandowski. Bramkarz reprezentacji Polski, bohater naszej drużyny w meczu z Francją, ma za sobą bardzo burzliwe 1,5 roku. Tak jak cała reprezentacja.

To był szok. Bohater Polaków ujawnił mocne kulisy kadry. Robert Lewandowski: skłamał!
Łukasz Skorupski (Getty Images)

We wtorek bronił jak natchniony, aż sam Kylian Mbappe gratulował mu występu. Zachwycony występem polskiego bramkarza w meczu z Francją (1:1) był Zbigniew Boniek. A Michał Probierz przyznał, że ten występ Łukaszowi Skorupskiemu po prostu się należał. Bo od 8 lat konsekwentnie przyjeżdża na kadrę i nie marudzi, choć wiadomo, że miejsce w pierwszym składzie należy do Wojciecha Szczęsnego. Sam mówi, że jest Polakiem i robi to dla Polski. – Jeżdżę na zgrupowania dla orzełka, jestem patriotą. Dla kraju zrobię wszystko i zawsze chcę pomóc reprezentacji – przyznaje Skorupski.

Łukasz Skorupski: zaczęliśmy kłócić się o premie

W marcu ubiegłego roku reprezentację Polski po prostu podpalił. Wlał do jej baku benzynę i wrzucił płonącą zapałkę. Gdy w Przeglądzie Sportowym Onet opowiedział, jak to kadrowicze kłócili się na mistrzostwach świata w Katarze o niedoszłą premię od premiera, to jego koledzy byli w szoku, środowisko było w szoku. Afera była niespotykana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Prosto z Euro". Reprezentacja mogła ugrać więcej? "Może to być taka baza przed tym, co spróbuje zbudować trener Probierz"

- Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy. Zbliżał się mecz z Francją. "Lewy" mówi, rada drużyny: "Panowie, dogadajmy się. Nie możemy myśleć o premii, tylko o meczu". Dogadaliśmy się, żeby już nie rozmawiać o tej premii - opowiadał bramkarz reprezentacji Polski.

Dziennikarz Łukasz Olkowicz nie zmyślił tych słów, to nie był wywiad przeprowadzony gdzieś w korytarzu przy szatni. Nie był spisany na kolanie, a słowa były autoryzowane. Wypowiedź Skorupskiego była absolutnie przełomowa, bo w końcu ktoś ze środka reprezentacji przyznał otwartym tekstem, że był temat sławetnych premii, że piłkarze o nich rozmawiali, że wręcz chcieli tych pieniędzy. Oczywiste było, że wizerunek drużyny narodowej – i tak już poszarpany aferą – ucierpi jeszcze bardziej.

Pół roku później, w rozmowie z Mateuszem Święcickim z Eleven Sports i Meczyków bramkarzowi odpowiedział kapitan reprezentacji Robert Lewandowski: — To trucizna, która zatruwa reprezentację do dziś. Łukasz Skorupski skłamał w tym wywiadzie. My byliśmy mega zszokowani, o czym powiedział, po co to powiedział i dlaczego. Po wywiadzie od razu cała drużyna się z nim spotkała i zadaliśmy mu pytanie: Łukasz, czy ktoś się kłócił? Łukasz powiedział, że źle został zrozumiany i nie użył takich słów.

Przypadek lub nie (oficjalnym powodem była kontuzja), ale Łukasz Skorupski, choć dostał powołanie, to nie przyjechał na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Wyspami Owczymi i Albanią. To przed tymi meczami Lewandowski udzielił swojego wywiadu.

Łukasz Skorupski i Robert Lewandowski przed meczem z Francją na Euro 2024
Łukasz Skorupski i Robert Lewandowski przed meczem z Francją na Euro 2024 (Getty Images, 2024 Edith Geuppert - GES Sportfoto)

Robert Lewandowski i Łukasz Skorupski pogadali jak prawdziwi faceci

- Pogadałem z "Lewym" w cztery oczy, jak prawdziwi faceci, po męsku. I jest OK. Niech tak zostanie. Sprawa jest odkręcona, dogadaliśmy się. Wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie, załatwiliśmy sprawę. Tak jak ci mówiłem: do tego tematu nie chcę wracać. Trzeba było się dogadać przede wszystkim dla dobra drużyny – tak Skorupski mówił Mateuszowi Skwierawskiemu z serwisu WP SportoweFakty przed rozpoczęciem Euro 2024.

Michał Probierz, który zmienił na stanowisku selekcjonera Fernando Santosa, powoływał 32-latka, bo ten znakomicie w tym sezonie grał w piłkę. Był pewnym punktem rewelacyjnej w tym sezonie Serie A drużyny Bolonii, wywalczył awans do Ligi Mistrzów. We wtorek potwierdził, że zasłużenie jest dziś numerem 2 w polskiej bramce. A wkrótce, gdy Wojciech Szczęsny zakończy karierę w reprezentacji Polski, być może będzie już pierwszym wyborem selekcjonera.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Miał 3-kilogramowego guza na szyi. Skomplikowana operacja w Grudziądzu
Petycja trafiła do Liverpool FC. Pomysł jest absurdalny
Wystraszony łoś utknął w bagnie. Pomoc przyszła w porę
Zrobił to w trakcie mszy św. Nie wiedział, że w kościele jest monitoring
"Okropnie tandetna". Wnuk Churchilla uderzył w Trumpa
Rosja mówi "nie" zaangażowaniu NATO. Nie będzie "żadnych kompromisów"
Ten zabieg zrób wczesną wiosną. Trzmielina szybko się rozrośnie
Fatalna pomyłka zwłok na pogrzebie. Jest decyzja sądu
Polacy ocenili Donalda Trumpa. Nowy sondaż
Niezależnie od NATO. Plan ochrony ukraińskiego nieba
Rozsyp wiosną wokół drzew. W sezonie będą uginać się od owoców
Szef MON Ukrainy dziękuje za wsparcie. "Symbol jedności europejskiej"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić