Na początku lipca Angel Di Maria przeniósł się z PSG do Juventusu. Klub z Turynu i Argentyńczyk mieli problem z osiągnięciem porozumienia w sprawie długości kontraktu. Ostatecznie Di Maria związał się z Bianconerimi umową na rok. Na jej mocy zarobi 5,5 miliona euro, a 1,5 miliona zostało zapisane w bonusach.
34-letni piłkarz przenosi się do Juventusu po siedmiu sezonach spędzonych w Paris Saint-Germain. Serie A będzie czwartą z pięciu topowych lig w Europie, w których wystąpi Di Maria. W Hiszpanii był zawodnikiem Realu Madryt, a w Anglii reprezentował Manchester United.
Tragiczne życie w Anglii
Jego żona Jorgelina wciąż jest przerażona swoim doświadczeniem, jakiego zaznała w Manchesterze. To był dla niej okrutny czas.
Nie chciałam tam iść, powiedziałam mu, żeby poszedł sam. "Chodźmy oboje" - odpowiedział. To było dużo pieniędzy, więcej niż zaoferowali Hiszpanie. Więc poszliśmy. Jeśli pracujesz w firmie i ktoś zaoferuje ci podwójną pensję, bierzesz ją - powiedziała w rozmowie z argentyńskim programem telewizyjnym LAM.
Naciskana na wyjaśnienie, dlaczego Manchester był tak nieprzyjemny, Jorgelina wycelowała w jedzenie, kobiety i pogodę.
- Wcale mi się to nie podobało. Ludzie są dziwni. Chodzisz dookoła i nie wiesz, czy cię zabiją. Jedzenie jest obrzydliwe. Kobiety wyglądają jak porcelana - skomentowała.
Byliśmy z Angelem w Madrycie, w najlepszym zespole na świecie, doskonałe jedzenie, kapitalna pogoda, wszystko było idealne. A potem przyszła propozycja z United, ale życie w Manchesterze było okropne. Nie winię go za to, że tam pojechał. To było jednak straszne doświadczenie - dodała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.