Iga Świątek zaczęła bój w tegorocznym US Open. Polka, rozstawiona z numerem 1 w turnieju, w pierwszej rundzie spotkała się z Włoszką Jasmine Paolini. Nasza tenisistka nie miała większych problemów z pokonaniem rywalki. W całym meczu Włoszka zdołała ugrać zaledwie... trzy gemy! Paolini walczyła o każdy punkt, ale solidna Świątek nie pozwoliła jej na wiele. To było mocne otwarcie ze strony naszej tenisistki.
Tam Świątek była w Nowym Jorku
Świątek w rozmowie z "Super Expressem" zdradziła, co robiła w Nowym Jorku jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Okazuje się, że Polka - oprócz treningów - miała jeszcze czas na inne kwestie.
Dojazd na korty zajmuje nam około godziny. Dlatego koncentrowałam się na pracy i odnalezieniu swojego rytmu na korcie. Byłam jednak w teatrze "Sleep no more" oraz na musicalu Michaela Jacksona, więc mogłam zobaczyć trochę świata poza kortami tenisowymi - zdradziła w wywiadzie.
Polka przyznała, że z każdym kolejnym miesiącem odczuwa coraz większą popularność.
Cieszę się, że mam takie wsparcie i zmiany czuję z roku na rok. Ten miniony rok dał mi dużą popularność, pamiętam, że na poprzednim US Open również były polskie flagi na trybunach i wiele się działo wokół mnie. Cieszę się, że w każdym miejscu w jakim jestem ma za sobą tak duże wsparcie - dodała Iga Świątek.
Iga Świątek po raz czwarty uczestniczy w US Open. Jej najlepszym wynikiem w Nowym Jorku jest IV runda z ubiegłego roku. Teraz Polka ma znacznie większe cele.
Iga Świątek po raz czwarty uczestniczy w US Open. Jej najlepszym wynikiem w Nowym Jorku jest IV runda z ubiegłego roku. Teraz Polka ma znacznie większe cele.