Drużyna Xaviego w finałowym starciu o hiszpański Superpuchar była jedynie tłem dla świetnie dysponowanych "Królewskich". Jedyną bramkę dla FC Barcelony w potyczce z Realem Madryt zdobył Robert Lewandowski, który w pierwszej połowie huknął zza pola karnego.
Marne to jednak pocieszenie, gdy jego pogrążona w kryzysie drużyna przegrała bój o trofeum aż 1:4 i znów naraziła się na ogromną krytykę. Zbulwersowany postawą FC Barcelony był Wojciech Kowalczyk, były piłkarz Betisu Sewilla, a obecnie ekspert od ligi hiszpańskiej.
FC Barcelona w tym meczu zaprezentowała wszystko to, co widzieliśmy w La Liga, na tle takich drużyn jak Alaves, Celta Vigo i wiele zespołów, które przyjeżdżały na Montjuic. W pierwszej połowie wychodzisz wysoko, pyk pyk, jedna kontra - gol, druga - gol i odrabianie strat. Z Celtą się powiodło, można to było odwrócić, ale nie z Realem Madryt - rozpoczął swoją przemowę Kowalczyk w Kanale Sportowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Popularny "Kowal" w kolejnych zdaniach nie bawił się już w dyplomację. Powiedział wprost, co sądzi o postawie defensywy Blaugrany.
FC Barcelona wyszła wysoko z tą parą środkowych obrońców… Umówmy się, to jacyś inwalidzi. Oni powinni psy wyprowadzać na spacer, a nie piłkę! Araujo robi karnego i czerwona kartka, Kounde to nie wiem, czy nie zanotował ze trzech asyst dla Realu. Para środkowych obrońców - sprzedać ich za 150 baniek, wszyscy zadowoleni. Niech Araujo jedzie do Monachium, ja nawet go zawiozę - ironizuje ekspert Kanału Sportowego.
Czytaj także: "Skandal". Grzmią po decyzji sędziego w El Clasico
Pracowite miesiące przed Barceloną
FC Barcelona straciła szansę na pierwsze w tym sezonie trofeum, ale nadal pozostaje w grze na trzech frontach. W La Lidze traci do liderującej Girony 8 punktów. Do tego rywalizuje jeszcze w Pucharze Króla i Lidze Mistrzów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.