Do zdarzenia doszło podczas meczu Oakland Athletics z Chicago White Sox. Chris Bassitt ustawił się na pozycji miotacza, posłał piłkę w kierunku pałkarza, a ten odbił ją na tyle niefortunnie, że... trafił rywala w twarz.
Jak poinformowało "The Sun", piłka leciała z prędkością 160 km/h. Bassitt próbował się przed nią uchylić, ale wszystko działo się zbyt szybko.
Zawodnik doznał złamania kości policzkowej. Trzeba było mu założyć także dwie szwy. Kamery telewizyjne uchwyciły, że baseballista zalał się krwią.
Fatalne zdarzenie na meczu MLB. Zawodnik zabrał głos
Dobre wieści przekazali lekarze. Wzrok zawodnika nie został naruszony. Nie wykryto żadnych obrażeń oczu i głowy. Głos w sprawie zabrał także sam Bassitt. Jak przyznał, z wypadku niewiele pamięta.
Czytaj także: Można jej tego zazdrościć. Kwitnąca Ziętek na plaży
Z głębi serca chciałbym podziękować pracownikom White Sox i Athletics. Wsparcie, jakie otrzymałem ja i moja rodzina było wspaniałe. Chciałbym również podziękować Uniwersytetowi Medycznemu Rush i jego pracownikom. Bóg jest dobry. Nie mogę się doczekać powrotu - napisał na Twitterze.