To był najgłośniejszy transfer letniego okienka transferowego. Za około 50 milionów euro wyśmienity strzelec Robert Lewandowski przeszedł po ośmiu latach gry w barwach Bayernu Monachium do FC Barcelony. W nowym zespole kapitan reprezentacji Polski odnalazł się szybciej niż przypuszczali nawet najwięksi optymiści.
Co prawda, we wtorkowy wieczór na San Siro Robert Lewandowski nie strzelił gola, ale we wcześniejszych spotkaniach ligowych 34-latek udowodnił już, jak wielką wartością jest dla katalońskiej drużyny. Wystarczy spojrzeć na liczbę goli w La Liga. W siedmiu spotkaniach "Lewy" trafił do siatki dziewięć razy i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców rozgrywek.
Tym samym "Lewy" nie stracił formy, jaką od kilku lat imponował w Bayernie Monachium. Tylko w poprzednim sezonie zdobył koronę króla strzelców i poprowadził bawarski zespół do kolejnego mistrzostwa Niemiec. Biorąc to pod uwagę, a także aktualną formę w Hiszpanii, część kibiców widzi Polaka jako faworyta w tegorocznym plebiscycie Złotej Piłki.
Złota Piłka 2022. Nowy gwiazdor Bayernu nie wskazał Lewandowskiego
Nie wszyscy jednak podzielają tę opinię. Zupełnie inne zdanie ma chociażby Sadio Mane, który tego lata przeszedł z Liverpoolu do Bayernu Monachium. Senegalczyk ma innego faworyta do Złotej Piłki, a jest nim Karim Benzema z Realu Madryt, czyli nowy rywal "Lewego" w walce o koronę ligowego króla strzelców.
Szczerze, to Karim zasługuje na nagrodę w tym roku. Miał wspaniały, naprawdę wspaniały sezon z Realem Madryt. Wygrał Ligę Mistrzów. Myślę, że to będzie łatwa decyzja i cieszę się jego szczęściem - powiedział Sadio Mane, cytowany przez portal sport.se.pl.
Czytaj także: Szaleństwo po wpisie Lewandowskiego. Tak go nazywają
Tegoroczną galę Złotej Piłki zaplanowano na poniedziałek 17 października w Paryżu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.