W styczniu Zbigniew Boniek dokonał rewolucji w reprezentacji Polski. Prezes PZPN zwolnił Jerzego Brzęczka, a na stanowisku selekcjonera zatrudnił Paulo Sousę.
Ten obiecał zmianę stylu gry kadry, co miało zaowocować dobrym wynikiem na Euro 2020 (turniej przesunięty na 2021 z powodu pandemii koronawirusa). Polacy odpadli jednak po fazie grupowej.
Czytaj także: Zjawiskowa partnerka Ronaldo. Pozuje w seksownym stroju
Legenda wali w Bońka i w Sousę
Znów były szumne zapowiedzi piłkarzy, deklaracje, że Paulo Sousa to świetny trener, a w kadrze jest lepsza atmosfera niż w rodzinie i... skończyło się jak zwykle.
Reprezentanci zawiedli kibiców po całości - mówi w rozmowie z "Faktem" Jan Domarski, legenda reprezentacji Polski.
Domarski jest wściekły na Bońka i Sousę z jednego powodu. Grzmi, że to niedopuszczalne! O co chodzi?
Jedna rzecz doprowadza mnie do pasji. Boniek mianował Portugalczyka trenerem reprezentacji w styczniu, a kiedy Sousa na stałe pojawił się w Polsce? W maju! To niedopuszczalne! Jak na odległość miał poznać zawodników z Ekstraklasy, mentalność Polaków, złapać z piłkarzami kontakt?! - podkreśla Jan Domarski.
W fazie grupowej Polacy zdobyli tylko punkt po remisie z Hiszpanią (1:1). Do tego ulegli Słowacji (1:2) oraz Szwecji (2:3).
Są jedną z ośmiu drużyn, które są już za burtą mistrzostw Europy. I jedną z pięciu, które na Euro 2020 nie zaznały smaku zwycięstwa.
Czytaj także: Lewandowski nosi zegarek warty fortunę. Cena zwala z nóg
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.