Mamed Chalidow jest niekwestionowaną gwiazdą mieszanych sztuk walki w Polsce. Jego kariera od 2007 roku jest związana z federacją KSW. Zadebiutował w niej wygraną walką z Alexandrem Stefanoviciem. Był później mistrzem w wadze półciężkiej, jest mistrzem w wadze średniej. Popisał się wieloma pamiętnymi nokautami i poddaniami.
W 2013 roku Chalidow odniósł zwycięstwo z Melvinem Manhoefem. Wolał trzymać się na dystans od Holendra, unikać jego potężnych ciosów. W pewnym momencie ruszył jednak do zdecydowanego ataku. Wszedł w zwarcie i po powaleniu Manhoefa, założył mu gilotynę.
To musiało się tak skończyć. Holender stracił dostęp do powietrza, odklepał po kilku sekundach, a kibice zgromadzeni w Ergo Arenie eksplodowali z radości. - Skoki narciarskie miały Adama Małysza, Formuła 1 - Roberta Kubicę. Na boiskach piłkarskich rządzi Robert Lewandowski - wyliczał komentujący walkę Łukasz Jurkowski i porównywał do nich Chalidowa.
Kolejnym przeciwnikiem 41-letniego Chalidowa będzie Roberto Soldić. Do hitowej konfrontacji dojdzie na najbliższej gali KSW 65. Zaplanowano ją na 18 grudnia w Gliwicach. Stawką będzie pas wagi średniej. Obu zawodników stać na stworzenie kapitalnego widowiska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.