Niemka jest zawodniczką utytułowaną w pięcioboju nowoczesnym. Zdobywała medale mistrzostw świata oraz Europy. W 2021 roku otworzyła się przed nią szansa na sukces w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Straciła ją, ponieważ w jednej z konkurencji - jeździectwie - przestraszony koń odmówił współpracy i skoków przez przeszkody.
Annika Schleu była zrozpaczona. Ona, a także trener Kim Raisner próbowały dyscyplinować wylosowanego konia Saint Boya za pomocą ostróg i uderzania batem, ale przyniosło to efekt odwrotny do zamierzonego. Niemka nie ukończyła konkurencji, a jej zachowanie wywołało falę oburzenia.
Wobec Niemek wszczęto postępowanie pod zarzutem okrucieństwa wobec zwierząt i łamania praw ochrony zwierząt. Po około pół roku prokuratura w Poczdamie zamknęła śledztwo. Schleu i Raisner są formalnie niewinne w sprawie i zapłacą niewielką sumę na rzecz organizacji non-profit.
Skargę na zachowanie olimpijki złożyło Niemieckie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt. "Chodziło o zainicjowanie społecznej dyskusji o tym, jak postępować z końmi w sporcie wyczynowym. To udało się niewątpliwie osiągnąć, ponieważ zapowiedziane są zmiany w konkurencjach pięcioboju nowoczesnego" - czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia.
Zapowiadana przez stowarzyszenie zmiana ma nastąpić po igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Skoki przez przeszkody mają zniknąć z pięcioboju nowoczesnego i zostać zastąpione inną dyscypliną.
Czytaj także: Marcin Najman złożył deklarację. Fani mocno w nią wątpią