Pod koniec lutego, podczas gali XTB KSW Epic w Gliwicach, kibice byli świadkami emocjonującego pojedynku pięściarskiego pomiędzy Tomaszem Adamkiem a Mamedem Chalidowem. Zwycięsko wyszedł z niego ten pierwszy, choć nie ze względu na rozstrzygnięcia czysto sportowe, a poprzez kontuzję Chalidowa.
Czytaj także: To jest ten dzień. Marcin Najman przekazał dobre wieści
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od kilku tygodniu mówi się o potencjalnym rewanżu między tą dwójką, choć konkretów póki co brak. Adamek ma zaplanowane dwie walki w barwach Fame MMA, a pierwsza z nich nastąpi już w maju. Rywalem byłego mistrza świata w boksie będzie Patryk Bandurski "Bandura".
W ostatnim czasie głos na temat postawy Tomasza Adamka zabrał inny doskonały pięściarz z przeszłości, Krzysztof Głowacki - aktualnie zawodnik KSW.
Ciężko, ciężko. Później Tomek się cieszył, że wygrał. Ja bym się nie cieszył, prawda? To jednak Mamed sam przegrał przez kontuzję, to on prowadził walkę. Jedno, co bym robił na miejscu Tomka, to jak najszybszy rewanż. Nie brałbym innych walk, tylko skupiłbym się na rewanżu, by zmyć tę plamę taką… Ale to ich sprawa - przyznał w rozmowie z serwisem fansportu.pl.
Wiadomo, że Tomek patrzy na "dudki". "Dudki" się zgadzają, to ma sens. Jeśli chodzi o mnie, pierwsze co bym zrobił, to wziął rewanż z Mamedem - dodał.
Wszystko wskazuje na to, że jeśli miałoby dojść do rewanżu Adamek - Chalidow, ten odbyłby się pod koniec 2024 roku, albo już w 2025.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.