Letnie Igrzyska Olimpijskie 2020 rozkręciły się na dobre. Sporo medali zostało już rozdanych, ale mimo to nadal jest wiele krążków do zdobycia. Na pewno ochotę na sukces ma Maria Andrejczyk.
Polka wybornie spisała się w eliminacjach. W pierwszej próbie osiągnęła wynik 65,24 i zapewniła sobie awans do finału rzutu oszczepem na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Do wyniku Andrejczyk nie zbliżyła się żadna zawodniczka!
Czuję się naprawdę super, widać że trafiliśmy z formą. Bark trochę boli, ale w sumie moje mięśnie tam są ponadrywane. Już na to nic nie poradzę, mam teraz trzy dni, żeby się zregenerować - mówiła Andrejczyk po eliminacjach, cytowana przez WP SportoweFakty.
Finał rywalizacji oszczepniczek zaplanowano na piątek. Rozpocznie się o godzinie 13:50 czasu polskiego.
Maria Andrejczyk tonuje nastroje. "To zupełnie inna bajka"
Reprezentantka Polski odniosła się też do startu w finale igrzysk olimpijskich w Tokio.
Finał to zupełnie inna bajka, będę walczyć. Warunki? W ogóle na to nie zwracałam uwagi, chciałam pokazać że jestem gotowa rzucać w każdych i to się udało - podkreśliła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.