Ma 46 lat i wciąż ochotę na to, aby wejść do ringu. Po raz kolejny wraca temat pożegnalnej walki Tomasza Adamka. Tym razem już naprawdę pożegnalnej, bo w przeszłości Adamek już żegnał się z boksem, a później do niego wracał.
Możesz przeczytać także: Historyczne chwile. Tego jeszcze nie było w tenisie!
Kilkanaście dni temu pięściarz wyjawił, że jego pożegnalny pojedynek miałby się odbyć w województwie śląskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest coś w planie, ale oczywiście prezes Solorz musi wszystko zatwierdzić - mówił w rozmowie z "Infosport".
Teraz w "Super Expressie" do tego tematu odniósł się promotor Tomasz Babiloński. Nie był zadowolony z tego, że Adamek wyjawił pewne informacje, bo na tamten czas było jeszcze wiele niewiadomych.
Trochę Tomek wyszedł przed szereg. Prosiłem, żebyśmy najpierw załatwili rzeczy formalne, ale jak to Tomek nie wytrzymał będąc w Polsce i wszystko pozdradzał - powiedział promotor.
Możesz przeczytać również: Dzieliło ich 6,5 tys. kilometrów. Partnerka Żyły cieszyła się z wygranej
Konkretów wciąż brak, ale Babiloński zdradził, że celują, aby walka odbyła się w maju. Wszystko też wskazuje na to, że rywalem Adamka w pożegnalnym starciu będzie pięściarz z Polski.
Jestem przekonany, by ściągnąć polskiego zawodnika, niż zza granicy. Mówił mi, że to miałoby być pożegnanie. Chciałby zrobić to w stacji Polsat, bo tu był najdłużej, jej zawdzięcza najwięcej i chciałby fajnie zaboksować, podnosząc ostatni raz rękę do góry - ocenił Babiloński.
Adamek swój ostatni pojedynek stoczył w październiku 2018 roku, w Chicago. Wówczas przegrał przez nokaut z Jarrellem Millerem - już w drugiej rundzie.
Możesz przeczytać także: Znaleźli "szczękę" prezesa FEN. Nie zgadniesz, co miał na niej napisane
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.