Transfer Roberta Lewandowskiego do Barcelony grzeje każdego obserwatora piłki nożnej. Wszyscy zabierają głos w sprawie jego przejścia do zespołu "Dumy Katalonii", ale są też poboczne wątki jak sposób prezentacji tego transferu i koszulki z numerem "9", której Lewandowski jeszcze nie otrzymał, a - jak donoszą katalońskie media - na pewno to się wydarzy.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
W swoim stylu ten transfer skomentował Jan Tomaszewski, były reprezentant Polski. W rozmowie z "Super Expressem" użył wiele mocnych słów pod adresem Lewandowskiego i hiszpańskiego klubu.
Śmieję się, gdy słyszę, jakie to wielkie wyróżnienie przejść do Barcelony. Gdyby Robert przeszedł z Lecha Poznań do Barcelony to tak, byłby to ogromny skok. Natomiast prawda jest taka, że Robert przechodzi z lepszego klubu do słabszego. Nie tylko pod względem sportowym, ale i finansowym - mówił Tomaszewski.
Tomaszewski przejechał się po Barcelonie
O prezentacji, choć odbyła się 20 lipca, nadal jest głośno. Nie brakuje opinii, że Barcelonę stać było na więcej, zabrakło rozmachu itd. W gronie krytyków jest właśnie Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski, któremu prezentacja Lewandowskiego się nie podobała.
Użył mocnych słów też w temacie koszulki z numerem "9". Podobno w kontrakcie Polak miał zagwarantować sobie prawo do "dziewiątki". To kompletnie nie podoba się Tomaszewskiemu.
Barcelona skompromitowała się w kilku sprawach. Zacznę od "9". Robert podobno ma zagwarantowany ten numer w kontrakcie. Ludzie, o tym się nie mówi! Proszę wejść w skórę Depaya, który gra z tą "9". Co on ma zrobić, pokornie ją oddać? Druga sprawa. Robert został kupiony za 50 milionów euro, a klauzula wykupu Roberta to pół miliarda euro. A dlaczego nie dwa? Dlaczego nie dziesięć? - powiedział.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.