Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorek około 13:20 na drodze krajowej nr 8 na wysokości Łagiewnik w województwie dolnośląskim. Ford, za kierownicą którego siedział Wołodymyr Snidanko, uderzył w samochód ciężarowy, w efekcie czego chwilę później doszło do kolejnego zderzenia z ciężarówką.
W wyniku wypadku ford wpadł do przydrożnego rowu. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", na miejscu pojawiło się 10 zastępów straży pożarnej. Po trwających kilka godzin działaniach z wraku pojazdu wyciągnięto ciała podróżujących osobówką. Oprócz 37-letniego Snidanki zginęli jego 30-letnia żona i 6-letni synek.
Obecnie nie ustalono jeszcze przyczyny tragicznego wypadku. Sprawę zbada prokuratura w Dzierżoniowie, w prowadzonym śledztwie zostanie sporządzona również opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na razie ustalono, że jadące od strony Wrocławia auto osobowe z nieznanych przyczyn zjechało na przeciwległy pas i uderzyło w jadącą w kierunku Wrocławia ciężarówkę. Po odbiciu się zderzyło się z kolejną ciężarówką też jadącą do Wrocławia. Wówczas pojazd osobowy i druga ciężarówka wpadły do rowu - w ten sposób przebieg wypadku zrelacjonował nadkomisarz Marcin Ząbek dziennikarzom PAP
Tożsamość ofiar wypadku potwierdził występujący w wałbrzyskiej B klasie MLKS Sudety Międzylesie. Na profilu klubu w serwisie Facebook pojawił się krótki post, w którym poinformowano o śmierci 37-letniego piłkarza i jego bliskich, a także złożono kondolencje rodzinom ofiar wypadku.
Ciężko coś napisać a już na pewno się z tym pogodzić. Dziś w wyniku tragicznego wypadku samochodowego zginął nasz serdeczny przyjaciel i zawodnik Volodymyr Snidanko. Wraz z nim zginęła jego żona i mały synek. W imieniu Prezesa klubu oraz zawodników składamy najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.