Aż trudno uwierzyć w to, co dzieje się w ostatnim czasie w Stanach Zjednoczonych. Od 22 września u 11 dzieci w wieku 9-19 lat w amerykańskim szkołach doszło do zatrzymania akcji serca.
Gdyby tego było mało, dwójka kolejnych nastolatków doświadczyła tego samego w czasie przygotowywania do szkoły. Z tego powodu w USA wzmocniono badania u dzieci i młodzieży, by wyeliminować ryzyko zatrzymania akcji serca.
Możesz sprawdzić również: Rozpaczała w studiu TVP. Dzień później diametralna zmiana
Wśród nich jest Knox MacEwen, który zmarł 4 listopada. 14-latek wystartował w biegu na pięć kilometrów organizowanym przez szkołę. Gdy przekroczył linię mety, u nastolatka doszło do zatrzymania akcji serca. Mimo momentalnej interwencji karetki młodzieniec zmarł w szpitalu. Policja prowadzi obecnie dochodzenie w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ze smutkiem dzielę się tragiczną wiadomością, która ma wpływ na całą naszą społeczność. Jeden z naszych uczniów zmarł dziś rano po przewiezieniu do szpitala. Chcę złożyć najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim Knoksa MacEwena, nauczycielom i kolegom z klasy, którzy opłakują tę wielką stratę - brzmiały słowa dyrektora szkoły Jimmy'ego Arrojo, cytowanego przez NBC News.
W serwisie GoFoundme założono zbiórkę pieniędzy, która ma pokryć pogrzeb MacEwena, a także wspomóc jego bliskich. W opisie możemy przeczytać, że matka 14-latka dochodzi do siebie po ciężkiej walce z rakiem, która miała miejsce w zeszłym roku.
Internauci nie przeszli obojętnie wobec tej tragedii. Jako cel zbiórki ustawiono 30 tysięcy dolarów, a tymczasem wpłacono już ponad 80 tys. Kwota wciąż rośnie, a osoby wysyłają wiele ciepłych słów do pogrążonej w żałobie rodziny.
Możesz przeczytać również: "Jest trudniej niż się spodziewałam". Mistrzyni jasno o powrocie po ciąży