Początkowo Danjuma nie chciał opisywać tego incydentu. W marcu wolał skupić się na powrocie do gry po kontuzji. Teraz jednak, gdy międzynarodowy ruch Black Lives Matter (walka z przemocą wobec osób czarnoskórych i rasizmem) przybiera na sile, powiedział, co go spotkało.
Zmierzałem akurat do hotelu, by coś zjeść. Nagle pojawił się radiowóz. Wysiadło z niego dwóch policjantów. Jeden z nich powiedział do mnie: "połóż ręce na płocie" - relacjonuje Danjuma, cytowany przez "The Sun".
Piłkarz oczywiście pytał funkcjonariuszy, co zrobił. Ci jednak nie zamierzali mu odpowiadać. - Położyłem więc ręce na płocie i raz jeszcze zapytałem: "co zrobiłem?". Mówili, że czekają na przybycie oficerów – dodaje.
Zatrzymanie piłkarza Bournemouth przez policję. "Nie jesteś tym, którego szukamy"
Gdy oficerowie dotarli na miejsce zatrzymania napastnika Bournemouth, zawodnik znów zapytał, w jaki sposób zawinił.
To było żenujące. Ludzie robili zdjęcia, co mnie frustrowało. Stałem się agresywny wobec policjantów. Powiedziałem kilka rzeczy, których nigdy nie powinienem mówić. Denerwowałem się - tłumaczy.
Wszystko skończyło się dla niego dobrze. Ostatecznie mundurowi oświadczyli, że „nie jest tym, którego szukają”. Później wyszło na jaw, że klubowy kolega Artura Boruca został pomylony z człowiekiem, którego policja poszukiwała za usiłowanie zabójstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.