Kilka tygodni temu o Emmie Raducanu usłyszał cały świat - nie tylko sportu. 18-latka w niesamowitym stylu triumfowała w prestiżowym turnieju US Open. Od tego czasu nie idzie jej już tak dobrze, choć jej nazwisko niezmiennie cieszy się ogromną popularnością.
Eddie Jones, trener reprezentacji Anglii w rugby, chciał ostrzec jednego ze swoich podopiecznych przed utratą koncentracji. I zobrazował to przykładem wschodzącej gwiazdy tenisa.
Jest coś w tym, że wygrała US Open, a później nie radziła sobie tak dobrze. Na czym ją widziałeś? Na pierwszej stronie Vogue'a, pierwszej stronie Harper's Bazaar, w ubraniach Christiana Diora? - pytał ironicznie Jones, cytowany przez portal rt.com.
Zobacz również: Kryzys w związku gwiazdy FAME MMA? Szczery wpis narzeczonej
Jego komentarz rozwścieczył internautów. Słowa trenera określono niedoinformowanym, nieodpowiedzialnym i seksistowskim nonsensem.
Po wielkim sukcesie tenisistka ma co prawda więcej obowiązków poza sportem, ale ten jest dla niej najważniejszy.
Dałam bardzo jasno do zrozumienia każdej osobie w moim zespole, że nie zamierzam odwołać ani jednej sesji treningowej z powodu jakichkolwiek zobowiązań poza kortem. To nie podlegało negocjacjom. Chciałam się upewnić, że jest to dla mnie priorytetem i żeby wszyscy to zrozumieli - mówiła Emmie Raducanu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.