Urban Meyer, trener futbolu amerykańskiego, wywołał skandal obyczajowy w USA. Sprawa ciągnie się za nim i pewnie szybko nie ucichnie. Przypomnijmy, że Meyer po porażce swojej drużyny zdecydował się skorzystać z uroków nocnego życia. Ktoś nagrał jego zachowanie i opublikował wideo w mediach społecznościowych.
Na nagraniu można było zobaczyć trenera siedzącego na stołku barowym. Kroczem ocierał się o dużo młodszą blondynkę. W tym czasie jego żona zajmowała się wnukami. W końcu zabrała głos. Jej słowa zaskakują.
Wszyscy popełniamy błędy. Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Myślisz, że tak nie jest? Rzuć kamień jako pierwszy - napisała w mediach społecznościowych.
Zobacz również: "Jeździłem po pijaku". Michalczewski zdradził pikantne szczegóły
Na koniec podziękowała też wszystkim, którzy wspierali ją w trudnym momencie. Jej wpis po jakimś czasie zniknął z Twittera, ale nie uszedł uwadze amerykańskich mediów
Urban Meyer i jego żona, Shelley, są małżeństwem od 1986 roku. W tym roku przypada więc 35. rocznica ich ślubu. Wygląda na to, że wyskok szkoleniowca ujdzie mu na sucho. Wcześniej głos zabrał także właściciel drużyny, w której pracuje trener. Potępił jego zachowanie, ale dał mu szansę na odbudowanie zaufania.
Zobacz też: "Niewybaczalne zachowanie". Skandalu ciąg dalszy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.