Mało kto spodziewał się, że w drugiej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu Lesley Pattinamą Kerkhove sprawi tyle problemów Idze Świątek. Zawodniczka ze 138. miejsce w rankingu WTA momentami walczyła z Polką jak równa z równą.
Możesz przeczytać również: Simon Ammann w nowej roli. Co z jego karierą?
Efekt? Do rozstrzygnięcia pojedynku potrzebne były trzy sety. Świątek triumfowała ostatecznie 6:4, 4:6, 6:3, wygrywając zarazem swój 37. mecz z rzędu.
Próbowałam grać swój najlepszy tenis, ale nie do końca mi to dzisiaj wychodziło. Nie myślę o rekordach, chcę po prostu wygrywać każdy kolejny mecz - skomentowała na gorąco.
Myślę, że rywalka korzystała z panujących warunków lepiej ode mnie, rozegrała świetny mecz. Dobrze zrozumiała, jak powinna dziś grać, ale udało mi się odpowiedzieć - dodała.
Już na spokojnie, z chłodną głową, Świątek zabrała głos w mediach społecznościowych. W czwartkowy wieczór opublikowała wpis na Instagramie z wymownym komentarzem.
To był wymagający dzień i cieszę się, że wypracowałam wygraną. Do zobaczenia w trzeciej rundzie - napisała.
Możesz przeczytać również: Dominatorka. Nieprawdopodobny wyczyn Igi Świątek
Możesz przeczytać również: Boniek wie coś więcej?! Zaskakujące słowa ws. Lewandowskiego
Iga Świątek - kiedy kolejny mecz?
W trzeciej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu Świątek zmierzy się z Francuzką, Alize Cornet. To 37. zawodniczka w rankingu WTA. Spotkanie obu pań zaplanowano na sobotę (2 lipca). Dokładną godzinę rozpoczęcia pojedynku poznamy w piątek.
Iga Świątek od kilkunastu tygodni dominuje kobiecy tenis, o czym świadczy nieprawdopodobna seria wygranych meczów. Polka jest faworytką do wygranej w Wimbledonie. Jeszcze przed turniejem nie ukrywała jednak, że trawa jest nawierzchnią, której wciąż do końca nie rozszyfrowała.
Możesz przeczytać również: Władimir Putin odpowiedział liderom G7. "To byłby obrzydliwy widok"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.