Krzysztof Głowacki (32-4, 20 KO) już po ogłoszeniu walki z Richardem Riakporhe (16-0, 12 KO) był skazywane na pożarcie. Po stronie Polaka były tylko jego osiągnięcia i doświadczenie, ale forma i umiejętności szły zdecydowanie po stronie rywala. Niestety, przewidywania kibiców, ekspertów i bukmacherów w pełni się potwierdziły.
Możesz przeczytać także: Koniec pięknego snu. Iga Świątek wyeliminowana
Problemy Głowackiego zaczęły się już w drugiej rundzie, kiedy to Polak zachwiał się na nogach po mocnych ciosach ze strony Riakporhe. Już wtedy widać było, że koniec tego pojedynku jest tylko kwestią czasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatecznie nastąpił on w czwartej rundzie. Polak został zasypany gradem ciężkich ciosów, nie reagował na nie, dlatego sędzia postanowił przerwać walkę. W ten sposób były mistrz świata doznał czwartej porażki w zawodowej karierze. Ta porażka pokazała też, że nie stać go już na walkę ze ścisłą czołówką wagi junior ciężkiej.
Kilka godzin po zakończeniu pojedynku, internet obiegły zdjęcia z tej walki. Na jednym z nich widzimy, jak odkształciła się twarz Głowackiego po mocnym ciosie zadanym przez Riakporhe.
Możesz przeczytać również: Japończycy przeszli samych siebie. Zobacz, co wręczyli Kubackiemu
Warto dodać, że była to zarazem już trzecia porażka Głowackiego w czterech ostatnich walkach. Największe sukcesy święcił w 2015 roku, kiedy to pokonał Marco Hucka i wywalczył pas mistrza WBO w wadze junior ciężkiej.
Możesz przeczytać także: "Uwierz w to". Zachowanie Linette niesie się po sieci
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.