Brytyjski dziennik "Daily Star" opublikował informację o rocznych zarobkach osoby wcielającej się w rolę maskotki Arsenalu. Powołał się na wyliczenia portalu "Basketball Insiders". Wynagrodzenie wypłacane Jerry'emu Quy'owi wynosi 70 tysięcy funtów rocznie i jest dwa razy wyższe niż średnia krajowa w Anglii.
Pensja Anglika jest jednak zdecydowanie niższa niż najlepiej opłacanej maskotki w świecie sportu. "Rocky the Mountain Lion", który zabawia kibiców na meczach koszykarskiego Denver Nuggets, zarabia 492 tysiące funtów rocznie.
Należy przy tym pamiętać, że koszykarze w lidze NBA rozgrywają znacznie więcej meczów niż piłkarze Arsenalu, więc maskotka ma dwa razy więcej wydarzeń w kalendarzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciekawe jest porównanie, że pensja Jerry'ego Quy'a jest wyższa niż średnie wynagrodzenie w kobiecej drużynie Arsenalu. Oczywiście, trzeba brać poprawkę na to, że przy takich wyliczeniach brane są pod uwagę wszystkie zawodniczki, także te młode, z najniższymi kontraktami. Nie ulega jednak wątpliwości, że paradowanie w stroju dinozaura jest dość intratnym zajęciem.
Przyszłość "Gunnersaurusa" stanęła pod znakiem zapytania w czasie koronawirusa. Arsenal zlikwidował stanowisko pracy dla osoby wcielającej się w maskotkę, skoro mecze były rozgrywane bez udziału publiczności. Sprawa odbiła się szerokim echem w Europie, a klub z Londynu był krytykowany za swoje posunięcie.
Popularna maskotka powróciła na stadion wraz z powrotem kibiców. Zabawia ona publiczność od 1994 roku. Zielony dinozaur stał się jednym z symboli Arsenalu, a stworzył go 11-latek, który uczestniczył w konkursie na zaprojektowanie maskotki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.