Co prawda Robert Lewandowski wciąż nie został oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz FC Barcelona, ale w mieście już wszyscy oszaleli na punkcie polskiego napastnika.
Koszulki z nazwiskiem polskiego napastnika rozchodzą się jak "świeże bułeczki". W sklepach nie ma rozmiarów, w jednym zabrakło nawet... literki "W", dlatego kibice nie mogli kupić koszulki z jego nazwiskiem.
Tyle zarobią na koszulkach Lewandowskiego
Dziennikarz Gerard Romero poinformował, że klub szacuje około 20 mln euro zysku ze sprzedaży koszulek Lewandowskiego, choć oficjalnie jeszcze nie podano, z jakim numerem Polak będzie występował w Barcelonie. Wszystko wskazuje na to, że będzie to "9".
Koszulki Lewandowskiego do sprzedaży trafiły 19 lipca, za trykot trzeba było zapłacić około 160 euro (ponad 760 zł). Mimo sporej kwoty, fani oszaleli na punkcie tych koszulek.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Zagraniczne serwisy donoszą, że to duża kwota, ale daleko jej do tej, którą zarobiło PSG na sprzedaży trykotów Messiego i Neymara. To było ponad 150 mln euro. Czy Lewandowski do tego dobije? Trudno się tego spodziewać, choć należy pamiętać, że w momencie rozpoczęcia sezonu zainteresowanie trykotami z napisem polskiego napastnika znów znacząco wzrośnie.
Polski napastnik musi uzbroić się w cierpliwość, by zadebiutować w koszulce Barcelony. Być może nastąpi to w meczu z Realem Madryt, które zostanie rozegrane w Stanach Zjednoczonych.
Lewandowski odszedł z Bayernu Monachium po ośmiu latach. W tym czasie wystąpił łącznie w 375 meczach - strzelił 344 gole oraz zanotował 72 asysty. Teraz ma stanowić o sile Barcelony. W nowych barwach ma występować z numerem "9".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.