Saga transferowa związana z przenosinami Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelona trwała bardzo długo. Choć Polak miał ustalone warunki kontraktu z katalońskim klubem, działacze tygodniami nie mogli dojść do porozumienia. Ostatecznie Bayern zgodził się sprzedać swoją gwiazdę za 45 milionów euro, a dodatkowe 5 milionów zapisano w bonusach.
Mateusz Borek ostatnio na "Kanale Sportowym" przyznał, że oczekiwania względem Lewandowskiego są w Barcelonie ogromne. To nie dziwi, bo klub wydał ogromną kwotę (około 200 mln euro cała operacja) na 33-letniego napastnika.
Ujawnili zarobki. Gdzie Lewandowski?
Chociaż to Robert Lewandowski ma być największą gwiazdą Barcelony, to jednak nie Polak będzie otrzymywał największy przelew. Zdaniem mediów "Lewy" zajmuje dopiero czwartą pozycję na liście płac w klubie. Wyprzedzają go Holender Frenkie de Jong (29 mln brutto), Sergio Busquets (22 mln) i Jordi Alba (20,8 mln).
Lewandowskiego wyprzedzają także gwiazdy Realu Madryt. Pierwsze miejsce - pod względem pobieranych zarobków - zajmuje Belg Eden Hazard. Jego pensja wynosi aż ponad... 31 mln euro! Te pieniądze kompletnie nie przekładają się jednak na jego występy na boisku, to jedno z największych rozczarowań transferowych Realu Madryt.
Polak zajmuje 12. miejsce na liście najlepiej opłacanych zawodników La Liga. Jego pensja - według serwisu "Capology" - wynosi 18,75 mln euro brutto.
Polak wiedział na co się pisze i że do Barcelony nie przychodzi dla pieniędzy. Duma Katalonii wciąż ma spore problemy finansowe i nie może pozwolić sobie na szastanie pieniędzmi na pensje dla piłkarzy.
Dlatego "Lewy" w Barcelonie zarobi mniej niż w Bayernie. Dostał za to dłuższy kontrakt i gażę na poziomie ponad 18 mln euro brutto rocznie. W Hiszpanii obowiązuje 50 proc. podatek dochodowy przy takim poziomie zarobków, więc "na rękę" Lewandowskiemu zostanie 9 mln euro.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.